Co trener Gołubowski przerobił ze Stilonem?
PIłKA NOżNA
2016-08-04 14:25
67400
Już pod koniec ubiegłego sezonu zespół w części realizował jego wskazówki taktyczne. – Plaga kontuzji i w efekcie Stilon wolniejszy od przeciwników w każdym meczu – krótko podsumował słabą końcówkę wiosny trener. Powiedział też czego się spodziewać od soboty.
Już pierwsze spotkanie, tuż po przejęciu drużyny przez Adama Gołubowskiego, z mocnym Górnikiem Wałbrzych było wyrównane, ale tylko dlatego, że Stilon ma inteligentnych i dobrze wyszkolonych graczy. – W piłce bez szybkości nie ma wygranych meczów – podkreślił trener. Ale też dodał, że nawet przy słabszym przygotowaniu motorycznym, gdyby był Bil, Ziajka, Posmyk to dziś zespół byłby w trzeciej lidze.
– Aby stwarzać sytuacje bramkowe i zdobywać gole trzeba mieć umiejętności i lekką, otwartą głowę – czuć się pewnie. Zawodnik ma pewność w grze, gdy przed meczem go roznosi energia, czuje moc i wie, że może dobrze funkcjonować na boisku przez 120 minut. Właśnie nad osiągnięciem takiego stanu pracowaliśmy – przedstawił sytuację trener na środowej konferencji prasowej w całości poświęconej zbliżającemu się sezonowi w czwartej lidze.
Adam Gołubowski jest przekonany, że większość zespołów w stawce będzie zastawiać bramkę i tłoczyć się na swoim polu karnym, dlatego Stilon poza umiejętnościami, siłą musi mieć też cierpliwość i zaskakujący pomysł na rozegranie ataku pozycyjnego. – Także te elementy mamy wypracowane – zaznaczył.
Szkoleniowiec Stilonu przedstawił też nowych zawodników. Drużynę wzmocniła m.in. trójka piłkarzy z Pogoni Szczecin.
Jakub Okuszko rok temu debiutował w ekstraklasie, wszedł do zespołu z drugiej ligi, ale nie wytrzymał obciążeń. W Stilonie zaczyna się odbudowywać. W ocenie trenera to piłkarz kreatywny, wybiegany, uniwersalny – może grać na absolutnie wszystkich pozycjach. A. Gołubowski ma nadzieję, że wypełni lukę po Ziajce.
Filip Łaźniowski, pseudonim Bułka. – To nasz polski Jordi Alba – 161 cm, świetny na lewej obronie, może też grać na lewej pomocy. W krajowej myśli szkoleniowej nie ma dla niego miejsca, bo brakuje mu wzrostu – zauważa. Ale trenerowi Gołubowskiemu ten parametr nie przeszkadza. Z przekonaniem twierdzi, że ten zawodnik na dobre zadomowi się w Stilonie. – Pewnie nie zrobi wielkiej kariery, ale w Gorzowie będzie pewnym punktem defensywy – dodał.
W składzie jest też Patryk Bednarski, ale jesienią raczej nie zagra. Powód? Kontuzja wiązadeł krzyżowych. Cała trójka to brązowi medaliści mistrzostw Polski, wszyscy ocierali się o pierwszy skład Pogoni. Łączy ich skromność i pracowitość. Szybko odnaleźli się w zespole.
Ponadto w Stilonie zagra Piotr Rymar z Dębna. Ostatnie lata spędził w Lechu Poznań, jego strefa do druga linia – najlepiej czuje się na środku, ale dobrze radzi sobie też po bokach. Dobre wyszkolenie techniczne. Bez wątpienia wzmocnienie drużyny, podniesie poziomom rywalizacji.
Z kolei Michał Pakuła to wolny zawodnik, ale trenuje z drużyną – czeka na porozumienie między Stilonem a Piastem. Adam Gołubowski zna jego możliwości od dawna – oglądał go jeszcze pod kątem gry w Pogoni, ale wtedy nie przekonał do siebie szkoleniowca. Mówi dość tajemniczo, że zna przyczynę. Dlatego w Stilonie, wspólnie mają wyeliminować słabości.
Alan Błajewski wraca do gry i Stilonu po sześciomiesięcznej przerwie wywołanej kontuzją. W ocenie trenera to młody piłkarz z potencjałem, co istotne gorzowianin. Jego początki wyglądały słabo, ale zawodnik już odbudował formę. Dowód? Bramki w sparingach. W ostatnich dniach stał się poważnym kandydatem do wyjściowej jedenastki.
Trener podczas spotkania z dziennikarzami przyznał, że nie za wiele wie o Santosie Świebodzin. Kojarzy mu się z brazylijskim Santosem... Zdradził jednak, że ma same pozytywne opinie o drużynie – właśnie ona zagra w sobotę ze Stilonem o pierwsze punkty w czwartej lidze. – Podobno jest to zespół, który może wygrać z każdym, także z nami. Start w rozgrywkach jest bardzo ważny, dlatego z miejsca chcemy zdominować przeciwnika. Każdy zespół przyjeżdżający do Gorzowa musi się liczyć z wysokim pressingiem. To nie jest żadna tajemnica. Trenerzy i zawodnicy już mogą się na to szykować – podsumował bez ogródek A. Gołubowski.
Komentarze: