Trzy dni do derbów. Będzie też prezentacja Stilonu
PIłKA NOżNA
2016-03-02 14:28
69400
(fot. Michał Kapuściński)
Za trzy dni koniec piłkarskiej zimy. To jeszcze nie liga, ale derby Warta – Stilon i prezentacja niebiesko-białych w Galerii Askana mają pobudzić apetyty gdy przyjdzie do spotkań o trzecioligowe punkty. Starcia dwóch najstarszych gorzowskich klubów bywały zaskakujące. Wspominamy najciekawsze.
W historii ligowych spotkań odnotowano 39 meczów Stilon – Warta. Bilans jest korzystniejszy dla obecnego trzecioligowca: 16 zwycięstw, 9 remisów i 13 porażek. Te spotkania zakończyły się jednak w 1977 roku, gdy drogi Stilonu i Warty w rozgrywkach ligowych rozeszły się na dobre. Z tamtych czasów ówcześni zawodnicy wspominają przede wszystkim mecz z sezonu 1970/71. W ostatniej kolejce klasy okręgowej niebiesko-biali musieli pokonać przeciętną wtedy Wartę na jej stadionie, żeby wygrać ligę. Remis skazywał stilonowców na baraż z Zastalem Zielona Góra. - My mając zespół zdecydowanie lepszy graliśmy praktycznie w polu karnym Warty. Były słupki, poprzeczki a bramkarz Andrzej Malinowski wyczyniał w bramce cuda. Skończyło się 0:0 i musieliśmy grać baraż z Zastalem, w którym skrzywdził nas sędzia – wspomina były zawodnik i wieloletni działacz Stilonu (wcześniej także piłkarz Warty), Liwiusz Sieradzki.
Ostatnie spotkanie w lidze miało miejsce w sezonie 1976/77, gdy Stilon był karnie zdegradowany do ówczesnej A-klasy za tzw. aferę konińską. Wówczas Warta dwukrotnie przegrała 0:4, co i tak było jednym z niższych wymiarów kary ze strony kroczącego po pewny awans zespołu trenera Eugeniusza Ksola. Później Stilon i Warta mierzyły się w zapomnianych już rozgrywkach o Puchar Zimy. - To były naprawdę ciekawe mecze. My mieliśmy możliwość zmierzenia się z mocnym zespołem - podkreśla były piłkarz i trener Warty a obecnie prezes honorowy klubu, Leszek Janowiak.
Po 35 latach oba kluby, już w zupełnie innej rzeczywistości, spotkały się w rozgrywkach pucharowych na szczeblu okręgu. Stilon wtedy dominował w IV lidze, Warta prowadzona przez trenera Włodzimierza Stronczyńskiego dopiero co awansowała do okręgówki. Do 79 minuty meczu na stadionie przy Olimpijskiej (formalnie gospodarzem byli warciarzE) pachniało dużą niespodzianką. Co prawda na 1:0 dla niebiesko-białych w 34 minucie trafił Marcin Antczak, ale 4 minuty później wyrównał Marcin Prentki. - Pamiętam dobrze to spotkanie. Świetnie w bramce Warty spisywał się Grzesiek Szymański. Ja dałem wtedy pograć zawodnikom, którzy mieli mniej występów w lidze. Musiałem jednak wpuścić Pawła Posmyka i Damiana Szałasa, żeby wygrać ten mecz – przypomina ówczesny trener Stilonu, Tomasz Jeż. Jego drużyna doszła wtedy do 1/8 finału, gdzie sensacyjnie uległa A-klasowemu GKP Pszczew.
Dziś dwa najstarsze gorzowskie kluby spotkają się właśnie na tym etapie pucharowych rozgrywek w regionie. Znów zdecydowanym faworytem jest Stilon, ale Warta ma silniejszy zespół niż 3,5 roku temu. Filarem obrony jest wychowanek niebiesko-białych Maciej Truszczyński, zimą doszli kolejni byli stilonowcy: Adrian Wieczorek i Mateusz Arcimowicz a z przodu zagra (jeśli tak zdecyduje trener) Jakub Rosołowicz, który w ostatnich derbach strzelił bramkę na 2:1 dla Stilonu. Żeby zobaczyć jak będzie tym razem na odrestaurowanym stadionie Warty, trzeba zakupić cegiełki na rzecz klubu: 10 złotych kosztują normalne, 5 klubowe (dostępnych 990 miejsc). Przedsprzedaż trwa w infokiosku Galerii Askana.
Tam w sobotę o 17:30 rozpocznie się oficjalna prezentacja zespołu Stilonu przed rundą wiosenną wraz z prezentacjami grup młodzieżowych oraz pokazami tanecznymi. A pierwszy gwizdek derbów Warta – Stilon (sędziuje drugoligowy arbiter Konrad Aluszyk) o 14:00.
Komentarze: