Piastowscy książęta zdetronizowali Stilon
PIłKA NOżNA
2015-10-03 20:36
68340
Tego się nikt nie spodziewał. Po zwycięstwach w czterech poprzednich derbowych meczach, Stilon poległ przy Łagodzińskiej z Piastem aż 0:4, choć niemrawa pierwsza połowa nie zapowiadała takiego rezultatu. Dwa gole zdobył Oskar Raćko, po jednym dołożyli Michał Pakuła i Adam Zdrojewski.
Przez niemal całą pierwszą połowę wydawało się, że będziemy oglądać najmniej atrakcyjne starcie pomiędzy Stilonem a Piastem spośród dotychczasowych. Obie ekipy nie stwarzały sobie zbyt wielu okazji bramkowych. Trochę bliżej szczęścia był Stilon, najpierw gdy po upływie kwadransu akcję przeprowadził Damian Szałas a z narożnika pola karnego minimalnie niecelnie uderzał Kordian Ziajka. Z kolei w 24 minucie po rzucie rożnym główkował Patryk Bil, ale Arkadiusz Fabiański zrobił co w swojej mocy, żeby zażegnać niebezpieczeństwo. Piast także próbował się przedzierać pod pole karne rywala, ale największe zagrożenie stworzył ze stałego fragmentu gry. Wykonujący rzut wolny Maciej Sędziak miał daleko do bramki Macieja Wolarka, ale przymierzył na tyle celnie, żeby zmusić golkipera Stilonu do interwencji.
Punkt zwrotny mieliśmy pod koniec pierwszej połowy, gdy po wrzutce Dawida Śliwińskiego piłkę głową do siatki skierował Michał Pakuła. W drugiej połowie Stilon rzucił się do odrabiania strat, ale na realne efekty się to nie przełożyło. Kwintesencja to sytuacja z 53 minuty, gdy trzy lub cztery dośrodkowania stilonowców z rożnych stron boiska lądowały na głowach obrońców Piasta. Na boisku pojawiali się kolejni ofensywni gracze. Napastnik Michał Chyrek zastąpił pomocnika Rafała Świtaja a za bocznego obrońcę Adriana Gołdyna, grę z przodu wszedł kreować Daniel Mrozek. Nic z tego – to Piast strzelał kolejne bramki, korzystając z otwartej gry niebiesko-białych. Po prawie czterech latach, gdy w pierwszym spotkaniu tych klubów wygrali czerwono-czarni, radość przy Łagodzińskiej znów zaprezentowali gospodarze. Choć z pewnością sami nie spodziewali się, że będzie tak łatwo i efektownie.
- Zdecydowanie zasłużone zwycięstwo, gratulacje dla Piasta, który pokazał jak wolą walki i determinacją zniwelować różnice. Przegrać można, ale jestem w szoku jak można nie robić tego, co w poprzednich meczach przynosiło największe zyski. Nie rozumiem jak po trzech dniach zespół może grać zupełnie co innego – powiedział trener Stilonu, Dariusz Borowy.
- Udało nam się zbudować pewność siebie na tle poprzednich spotkań z lepszymi przeciwnikami. Ta seria bez strzelonego gola nam ciążyła i takie zwycięstwo było nam potrzebne. W końcu musieliśmy zacząć strzelać bramki, dziś zdobyliśmy ich aż nadto. Ponadto zniwelowaliśmy zagrożenie Stilonu ze stałych fragmentów gry i panowaliśmy w środku pola – podsumował grający trener Piasta, Mateusz Konefał.
Piast Gorzów-Karnin – Stilon Gorzów 4:0 (1:0)
bramki: Pakuła 45`, Raćko 57`, 81`, Zdrojewski 65`
Piast: Fabiański – Wawrzyniak, Suchowera, Zdrojewski, Śliwiński – Gardzielewicz (88` Cybulski), Konefał, Kaczmarek (90` Niewiadomski jr), Pakuła, Sędziak – Raćko
Stilon: Wolarek – Gołdyn (66` Mrozek), Bil, Somrani, Zawistowski (46` Szwiec) – Timoszyk, Świtaj (55` Chyrek), Maliszewski, Szałas, Ziajka – Posmyk
Pozostałe wyniki: Śląsk II Wrocław – KP Brzeg Dolny 5:0, Ilanka Rzepin – KS Polkowice 0:2, Piast Żmigród – Ślęza Wrocław 1:3, Zagłębie II Lubin – Budowlani Lubsko 5:0, Lechia Dzierżoniów – Bystrzyca Kąty Wrocławskie 3:2, Foto-Higiena Gać – Formacja Port 2000 Mostki 1:3, Górnik Wałbrzych – Miedź II Legnica [4.10], Karkonosze Jelenia Góra – Polonia-Stal Świdnica [4.10]
Komentarze: