Derby jak Brazylia – Niemcy. Dłoniak zawieszony
PIłKA NOżNA
2015-04-18 19:42
89910
Nawet przez chwile nie było wątpliwości na Łagodzińskiej: Stilon pozbawił Piasta złudzeń i skończył wynikiem jak z półfinału ostatnich Mistrzostw Świata. Cztery gole strzelił Paweł Posmyk a nie grał zawieszony Dawid Dłoniak.
To było pierwsze dziś zaskoczenie, gdy zapoznaliśmy się ze składami. Dawida Dłoniaka nie było w kadrze meczowej. Tak jak na początku rundy bronił Maciej Wolarek a na ławce siedział numer jeden w ekipie z CLJ Gabriel Kodzis. Co się stało? – Decyzją zarządu w czwartek Dawid został zawieszony na najbliższe trzy spotkania, z dzisiejszym włącznie. Szczegółów zdradzać nie będę – tak się umówiliśmy z zainteresowanym – poinformował lakonicznie wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki, dodając jedynie, że chodzi o „naruszenie wewnętrznego regulaminu klubu”.
Zaskoczenie numer dwa, to przebieg spotkania w pierwszych minutach. Stilon był faworytem tego spotkania, ale chyba najwięksi optymiści nie sądzili, że po wszystkim będzie jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Już w drugiej minucie po dośrodkowaniu Pawła Posmyka obrońcy Piasta nie zdołali wybić piłki i ta trafiła pod nogi Patryka Bila. Obrońca Stilonu zdobył tym samym swoją pierwszą bramkę w niebiesko-białych barwach i jak się okazało nie ostatnią. Niespełna 10 minut później wrzutka Łukasza Maliszewskiego trafiła na głowę 20-letniego defensora a ten drugi raz wpisał się na listę strzelców. Oszołomionemu ciosami Piastowi po chwili poprawił Paweł Posmyk i praktycznie było po meczu. - Cieszę się, że tak dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie. Dzięki temu grało się łatwiej, była swoboda w poruszaniu się na boisku, przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji, strzelaliśmy kolejne gole – powiedział po meczu trener Stilonu Artur Andruszczak.
Piast z „zamroczenia” po tych ciosach nie wyszedł już do końca pierwszej połowy. Gola numer cztery a swojego drugiego zdobył Posmyk, ostatecznie niwelując jakiekolwiek złudzenia Piasta, dopiero co niepokonanego przez osiem spotkań, na dobry derbowy wynik. W drugiej części Stilon kontynuował strzelanie, przerwane przez gola Macieja Sędziaka na 1:5. Gospodarze na pocieszenie mieli chyba najładniejszą bramkę meczu, gdy były gracz Stilonu mocno przymierzył z 16 metrów po centrze z rzutu rożnego. Jednak całe spotkanie to brutalne zderzenie wierzących w dobry wynik czerwono-czarnych ze stilonowską machiną. Jakby na podkreślenie tego wynik 1:7, będący nie jedyną analogią do słynnego meczu Brazylia – Niemcy sprzed roku (oczywiście zachowując odpowiednie proporcje).
- Mówiłem zawodnikom, żeby się nie przejmowali. Nie mamy takich możliwości finansowych jak Stilon, nie dostajemy tyle pieniędzy z miasta i nie stać nas na takich zawodników. Rywale górowali nad nami umiejętnościami. Poza tym większość z naszych zawodników jest na początku piłkarskiej drogi a w Stilonie niektórzy będą niedługo kończyć grę. Niestety zaprezentowaliśmy się dziś zupełnie inaczej niż w sparingu ze Stilonem. Strach i przerażenie wzięły górę nad umiejętnościami. Mówiliśmy choćby, że Damian Szałas rzuca długie piłki, ale nie zapobiegliśmy temu – powiedział trener Piasta, Tomasz Jeż.
- Bardzo miło jest, jak się strzela i asystuje, ale najważniejsze są trzy punkty i styl gry. Jestem na szczycie zespołu w ustawieniu, trener ode mnie oczekuje finalizowania akcji. Strzelam bramki, ale ciągle powtarzam, że najważniejsze jest dobro zespołu. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną i udowodniliśmy to na boisku. Graliśmy swoje, zrealizowaliśmy to co chcieliśmy. Wyszliśmy wysoko, wprowadziliśmy dużo chaosu w szeregi Piasta. To był klucz do sukcesu – ocenił Paweł Posmyk.
Następne mecze Stilonu i Piasta już w środę. Niebiesko-biali podejmą Lechię Dzierżoniów a zespół trenera Jeża jedzie do Zielonej Góry.
Piast Gorzów-Karnin – Stilon Gorzów 1:7 (0:4)
bramki: Sędziak 67` - Bil 2`, 11`, Posmyk 13`, 31`, 55`, 78`, Świtaj 82`
Piast: Fabiański – Zdrojewski, Buda, Brzytwa, Wawrzyniak – Gardzielewicz (77` Błaszkowski), Kożuchowski, Pakuła, Płucienniczak (85` Łuś), Startek – Sędziak
Stilon: Wolarek – Trachimowicz, Bil, Kucharski, Szwiec – Wiśniewski, Maliszewski (73` Świtaj), Mrozek (46` Błajewski), Szałas (81` Timoszyk), Ziajka (81` Kotus) – Posmyk.
Pozostałe wyniki: Bystrzyca Kąty Wrocławskie – Formacja Port 2000 Mostki 0:4, Bielawianka Bielawa – Polonia-Stal Świdnica 0:5, Foto-Higiena Gać – Lechia Dzierżoniów 1:1, MKS Oława – Dąb Sława Balcerzak i Spółka 0:0, Stelmet UKP Zielona Góra – Zagłębie II Lubin 2:1, Piast Żmigród – KP Brzeg Dolny 2:0, Karkonosze Jelenia Góra – Śląsk II Wrocław 1:3, Ślęza Wrocław – Polonia Trzebnica 3:0.
Komentarze: