Wierchowicz: Jak mogło do tego dojść?
KOMENTARZE
Jerzy Wierchowicz
2020-10-26 16:49
20982
Miarka się przebrała... Orzeczenie TK w sprawie aborcji postawiło na nogi cały kraj w proteście. Być może będzie to przełom, który doprowadzi nawet do zmiany władzy.
Wyrok TK jest oburzający, prowokacyjny itd. Nie mnożę przymiotników, bo i po co, ale warto się zastanowić, jak mogło dojść do takiej sytuacji? Czy wyłącznie prezes i jego PiS są winni? Przecież ktoś ich wybrał, wygrali chyba siedem wyborów z rzędu. Wśród znajomych, których z racji wieku i zawodu mam wielu, jedynie dwóch przyznaje się do głosowania na PiS. Wina nie leży pośrodku, zbyt dużo jest niegodziwości po ich stronie, ale czy my demokraci zrobiliśmy wszystko by nie oddać im niemal władzy absolutnej?
Na pewno nie, na pewno też marność opozycji, na pewno zadufanie wcześniej rządzących (słynne Tuska: nie ma z kim przegrać). Ale dość biadolenia. Nadszedł czas na generalną zmianę pokoleniową w polityce, przede wszystkim jakościową. Żadnej roli w obecnych protestach nie odgrywają partie polityczne. Ruch protestu jest w pełni spontaniczny. Ludzie stracili zaufanie i nadzieję, że obecna opozycja coś zmieni, że jest w stanie obalić obecny rząd. Nie ma propozycji programowych, nie ma charyzmatycznych (co za wyświechtane słowo) liderów. Teraz najważniejsze hasło, które winno padać to przedterminowe wybory. Zapewne nieskuteczne, ale czy na pewno? Jeżeli demonstracje będą się nasilać, jeżeli opór społeczny w postaci strajków, blokad dróg, bojkotu zarządzeń władzy (wiem w obliczu pandemii jest to bardzo trudne), jeżeli konsekwentna i jednolita opozycja w parlamencie będzie się tego domagać to władza musi się cofnąć.
Co dalej? Czy można liczyć na obecne ugrupowania? Jako lojalny członek PO nie będę o niej pisał, ale nie liczę też na pozostałe partie. Musi powstać coś nowego. To czas zapewne Trzaskowskiego, czy Hołowni, a może kogoś dzisiaj nieznanego. A może razem ci dwaj utworzą ruch. Owszem są politykami, ale obaj zyskali wielkie poparcie w ostatnich wyborach prezydenckich. Czas najwyższy by je zdyskontowali, wykorzystując w pozytywnym sensie, obecny bunt i jasno powiedzieli, co zrobią gdy minie czas PiS-u. Czyli zliberalizują ustawę aborcyjną, wprowadzą związki partnerskie, opodatkują Kościół, zwolnią katechetów, rozliczą aferę pedofilską w Kościele, także rozliczą obecnie rządzących itd.
Należy skończyć z profesorskim opowiadaniem (Unia Wolności upadła, gdyż za dużo w niej było profesorów, a Wałęsa by nie wygrał gdyby był lepiej wykształcony) o tym, że Trybunał Konstytucyjny jest nieważny, że jego sędziowie wybrani nielegalnie, że jego wyroki nie wiążą, że p. Przyłębska wybrana wbrew Konstytucji. Bo to nic nie daje, a poza tym jest to fałsz w tym sensie, że Trybunał i sędziowie zostali wybrani przez legalną władzę, a wyroki wiążą, gdyż innego Trybunału nie ma. I taki stan będzie trwał póki PiS będzie rządził na szkodę Polski. Czy musimy czekać aż wyprowadzą nas z Unii Europejskiej?
Komentarze: