Wierchowicz: gdzie granice polskiej bezmyślności?
KOMENTARZE
Jerzy Wierchowicz
2020-10-06 09:29
22963
Sobotni wieczór, Grand Prix na żużlu: w kraju szaleje pandemia. Codziennie zapada na covid 19 kilka tysięcy ludzi, a jakby nie dotyczyło to stadionu w Toruniu... Widownia niemal pełna, żadnych bezpiecznych odległości, ludzie krzyczący sobie w twarz, obejmujący się, radujący, całujący. Maseczki nie uświadczysz.
Czy są granice naszej polskiej lekkomyślności, żeby nie napisać bezmyślności? Chyba nie ma. Teraz te kilkanaście tysięcy kibiców radośnie rozniesie po Polsce zarazki koronawirusa. I jak my chcemy wygrać z chorobą? Sami prosimy się o nieszczęście. Jedynym kibicem, którego zauważyłem w maseczce to premier Morawiecki. Ale i on zapewne nie zareagował na oczywiste łamanie rządowego zakazu, co do ilości widzów na impresach masowych.
Czy organizatorom zdrowy rozsądek zasłoniły wpływy do kasy z biletów? Narazili tysiące ludzi na niebezpieczeństwo dla zysku. Kompletna nieodpowiedzialność. Oczywiście sukces naszego Bartka wart odnotowania, ale te okoliczności... Tak nie można w cywilizowanym kraju się zachowywać. Tak nie może zachowywać się władza państwowa. Chyba że nie jesteśmy cywilizowanym krajem. Ale to chyba tylko moje wołanie na puszczy. Zresztą nie lepiej było na niedzielnym meczu naszej Stali z Betardem Wrocław. Znowu brak jakiejkolwiek zabezpieczeń, maseczki nikt nie miał. O tempora o mores.
Wracając do aspektu sportowego toruńskiego wydarzenia, to doceniając sukces Zmarzlika, zdecydowanie wyżej stawiam wyczyn Igi Świątek, która w niedzielę pokonała nadzwyczaj gładko liderkę światowych kortów Simonę Halep. Dlaczego, tutaj mistrz świata, tam zaledwie ćwierćfinał w jednym z czterech turniejów Wielkiego tenisowego Szlema. Otóż chodzi mi o popularność i zasięg tego i tamtego sportu. Dla Polski zdecydowanie więcej propagandowo, w dobrym sensie tego słowa, znaczy sukces Swiątek. Żużel zawsze był i zapewne pozostanie sportem niszowym. Bardzo popularnym wyłącznie w Polsce. Uprawianym w kilku krajach Europy środkowej i Skandynawii. Konkuruje w nim kilkuset zawodników. Koniec kropka. Tenis jest sportem globalnym. Obok piłki nożnej, golfa i koszykówki. Uprawiają go miliony na świecie, gra zawodowo kilkanaście tysięcy. Wokół tenisa kręci się wielki biznes sprzętowo-medialny, tym samym wielkie pieniądze. Sukces w tenisie to sukces światowy. To sport z wielką też przyszłością.
Dlatego też kochając żużel, chuchajmy i dbajmy o tenis, tym bardziej, że w tenisa może grać każdy, od lat 5 do 95. A w Gorzowie nawet nie mamy porządnej tenisowej hali. To dla pana panie Prezydencie Wójcicki kolejne wyzwanie. Tak jak prezydent Jędrzejczak zostawił po sobie Słowiankę, tak Pan może zostawić halę tenisową z prawdziwego zdarzenia. Wierzę że Pan podejmie takie wyzwanie.
PS. Panie Prezydencie gratulacje od mojej żony za stan zieleni w mieście...
Komentarze: