przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Bagiński: Brońmy sędzię Barańską-Małuszek!

KOMENTARZE

Robert Bagiński
2019-11-20 09:50
46646

Sędzia z Gorzowa zastraszana przez władzę? Niestety, nie jest to abstrakcja, a zastraszający ją rzecznik dyscyplinarny, sędziego co najwyżej udaje. O niebo gorzej może mieć każdy z nas, jeśli takie praktyki będziemy w milczeniu akceptować.

Na pytanie, czy los tego lub innego sędziego powinien interesować zwykłego mieszkańca grodu nad Wartą, odpowiedź jest prosta. Powinien zainteresować i to bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli można upokarzać i poniewierać sędziego, to spróbujmy sobie wyobrazić, co władza może zrobić ze zwykłym człowiekiem. Oskarżenie i próba zastraszenia sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek, to sygnał wysłany przez władzę wszystkim gorzowskim sędziom: macie stabilną pracę, pełnicie ważny urząd, ale łatwo możemy was tego pozbawić. Za jednym zamachem można upiec kilka pieczeni: oskarżyć niewygodną sędzię i pogrozić tym wszystkim, którzy chcieliby pójść w jej ślady.
 
O co poszło? Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego z Krosna Odrzańskiego, a więc dziury nad Odrą, z której nic i nigdy dobrego do Gorzowa nie przybyło, wysmażył głupkowate „ecie pecie”. Oskarżył sędzię Olimpię Barańską-Małuszek o brak powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych, tylko dlatego, że odważyła się skrytykować ministra sprawiedliwości za „wyhodowanie” afery hejterskiej. Dla przypomnienia: kilku sędziów w tym prezes Sądu Okręgowego w Gorzowie budowali strategie niszczenia wizerunku swoich kolegów i koleżanek.
 
Rzecznik i sędzia Przemysław Radzik pozlepiał na ślinę oskarżenia i uznał, że sędzia Barańska-Małuszek uchybiła godności pełnionego urzędu, bo chamstwo, prymitywizm i upolitycznianie sądów, uznała za szkodzące wymiarowi sprawiedliwości. Tu nie chodzi o politykę, bleblanie opozycji i takie tam, ale o dużo więcej. Ryzykiem jest pisanie, że to wstęp do dyktatury, ale jeszcze większym ryzykiem jest milczenie. Powtórzę: jeśli z sędzią na prowincji można pojechać jak z workiem ziemniaków, to co może spotkać każdego z nas. 
 
To nieśmieszna komedia. Każdy z nas w sądzie kiedyś był. Kilkanaście lat temu bywałem w nich nawet częściej niż inni. Wiem, że z sądu zawsze ktoś wychodzi niezadowolony, ale nigdy nie powinno być tak, że wchodzi do sądu z wątpliwościami, co do bezstronności sędziego. Zastraszanie, to pierwszy krok do tego, aby mieć wątpliwości. Dlaczego?  Ponieważ sędziowie, to zwykli ludzie i też mają emocje. Oprócz tego mają rodzinę, kredyty, dzieci na studiach oraz zobowiązania. Póki co, postawa sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek oraz kilku innych, jest budująca i dająca wiarę, ale przecież nie wszyscy muszą być tacy jak oni. Znajdą się, a mamy w Gorzowie dowody tego, że już się znaleźli, sędziowie dla których kariera jest ważniejsza od przyzwoitości.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x