Radziński: Dziwna lista obecności
KOMENTARZE
Artur Radziński
2019-05-16 11:21
37691
Otwarcie radioterapii przy Dekerta to ważne wydarzenie dla mieszkańców subregionu gorzowskiego czyli około 400 tysięcy osób. Wydarzenie to odbieram szczególnie, gdyż przed laty skutecznie walczyłem z chorobą nowotworową i wiem jak ważna jest możliwość szybkiego powrotu do domu i spędzanie czasu z najbliższymi w trudnych chwilach.
Lokalne media pokazały uroczystość oficjalnego otwarcia radioterapii i przecięcie symbolicznej wstęgi, przy której obecna była, co zrozumiałe, marszałek Polak, oczywiście obecny był prezes Ostrouch, ale nieobecna była minister Rafalska i wojewoda Dajczak...
Trudno zrozumieć absencję przedstawicieli polskiego rządu, którzy przyczynili się do dofinansowania zakupu urządzeń dla radioterapii w wysokości co najmniej 17 mln zł, a wcześniej wydania pozytywnej decyzji o budowie. Czyżby nawet w takiej sprawie zaważyły względy polityczne?
Co szczególnie przykre, przy przecinaniu wstęgi niewidoczny był inicjator przedsięwzięcia, pan Bronisław Mierzwa, który z grupą społeczników w 2012 roku zebrał tysiące podpisów pod tą tak potrzebną inicjatywą, a dopiero 3 lata później budowa radioterapii została zaakceptowana przez władze województwa. Mało kto już dziś pamięta, że przed kilku laty władze województwa zakładały, że lubuskie centrum onkologii w Zielonej Górze będzie przyjmowało również pacjentów północy województwa. Dokładne wyliczenia statystyczne pokazały jednak, że mieszkańcy subregionu północnego są pragmatyczni i jeżeli mają gdzieś dojeżdżać na leczenie onkologiczne to wybiorą szpitale w Szczecinie lub Poznaniu.
Przy przecięciu wstęgi, w pierwszym szeregu widoczna była poseł Sibińska, która dla radioterapii w Gorzowie zrobiła tyle, co dla kolejowej estakady, poseł Pahl kojarzony od lat z karierą w Warszawie, były minister Arłukowicz i przewodniczący Schetyna, których siła sprawcza związana z powstaniem w Gorzowie radioterapii nie jest powszechnie znana. Ale zbliżają się wybory...
Komentarze: