Synowiec: skandal w powiecie!

Otóż PO zawarła w powiecie gorzowskim koalicję z PiS, a celem takiej koalicji są stołki, co dla wszystkich jest jasne i oczywiste. Koalicje są w życiu politycznym dość powszechne, ale nie taka i nie teraz. W wyborach samorządowych głosowano albo na PiS albo na PO. Żadna mieszanina nie wchodziła w grę. Mimo to ta konfiturowa koalicja powstała, zgodnie zresztą zapowiedzią jej patrona, że jeśli będzie trzeba to zawrze ją choćby z diabłem. I zawarł. Myślę, że skończy się to dla PO tragicznie w perspektywie kolejnych wyborów – bo jak ponownie zaufać komuś, kto bezczelnie oszukuje. W polityce też można zachowywać się przyzwoicie, tak jak uczyniła to radna Anna Wichlińska, która oświadczyła, że pod taką koalicją się nie podpisze, bo oszukałaby swoich wyborców. Brawo, to nowy standard politycznej uczciwości... 

 

Cisną się na usta słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, który o takiej politycznej korupcji wypowiedział się bardzo dosadnie, ale to słowa zbyt brutalne, aby je tutaj cytować. Co trzeba zrobić, aby Gorzów nie stał się symbolem politycznej korupcji, tak jak stał się nim radny sejmiku śląskiego, niejaki Kałuża? Ano przegonić kupców z świątyni na cztery wiatry, razem z ich patronem. Bo będzie tak jak to opisał George Orwell w kultowej dzisiaj książce „Folwark Zwierzęcy” (to obraz utopijnego społeczeństwa). Jej ostatnie zdanie brzmi tak: „Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”

Komentarze: