Siwy: Miasto straci 50 mln złotych
KOMENTARZE
Arnold Siwy
2018-03-28 14:42
77965
Przez idiotyczną politykę prezydenta Wójcickiego miasto straci blisko 50 mln zł. W kolejnym przetargu na przebudowę ulic Łukasińskego, Bierzarina i Walczaka wpłynęła tylko jedna oferta, na kwotę 108 mln zł. To ponad 50 więcej niż przewidziało miasto. Czwarty przetarg to skutek odrzucenia wcześniejszych ofert.
Pierwszy przetarg na przebudowę Walczaka od ronda Sybiraków do granic miasta został ogłoszony w kwietniu 2016 roku i po roku został unieważniony. Przyczyna? Miasto przeznaczyło na tę inwestycję 52,5 mln zł, a najniższa oferta wynosiła ponad 64,2 mln zł i była o 11,7 mln wyższa. Drugi przetarg, ogłoszony w maju 2017, został unieważniony we wrześniu. Przyczyna? Miasto ponownie przeznaczyło na realizację tej inwestycji 52,5 mln zł, zaś najniższa oferta, podobnie jak w pierwszym przetargu, wynosiła 61,8 mln zł.
Kto był na tyle naiwny, iż myślał, że w drugim przetargu dostanie ofertę niższą o 12 mln zł? Wszak w ciągu roku warunki cenowe na polskim rynku budowlanym zmieniły się diametralnie! Z góry było wiadomo, że przetarg nie będzie sfinalizowany gdyż zaplanowana kwota jest dużo niższa od tego, czego oczekują i za ile mogą budować firmy! W trzecim przetargu miasto nieco zmniejszyło zakres robót i przewidziało 56,7 miliona złotych na realizację inwestycji. Mimo to najniższa oferta wyniosła 69,8 mln zł, czyli o 8 milionów więcej niż przy większym zakresie w drugim przetargu.
Na co liczył prezydent w czwartym przetargu? Na filantropię firm budowlanych? Z góry było wiadomo, że cena będzie jeszcze wyższa. Mamy w Polsce bum inwestycyjny. Do inwestycji samorządowych dołączyły w czwartym kwartale 2017 inwestycje w przedsiębiorstwach. Ceny nie mogły maleć, mogły tylko wzrosnąć.
Cokolwiek postanowi prezydent Jacek Wójcicki miasto straci blisko 50 milionów zł. Jeśli zdecyduje się przyjąć ofertę to przepłaci w stosunku do pierwszej z 2016 o około 44 miliony zł, jeśli ją odrzuci straci dotację w wysokości 49 mln zł. Smaczku tej sytuacji dodaje fakt, że w kasie miasta na koniec 2017 było 62 miliony gotówki, a możliwości kredytowe miasta wynoszą kilkaset mln zł, a zatem nie było problemów w sfinansowani tej inwestycji.
Obserwując decyzje prezydenta zastanawiam się, czym w swoich decyzjach kieruje się prezydent Wójciki. Z jednej strony lekką ręką kupuje ruinę w centrum za blisko 6 mln zł, z drugiej strony bezskutecznie próbuje zaoszczędzić na inwestycjach miejskich. Skutek taki, że ruina w centrum jak stała pusta, tak stoi, a z drugiej strony inwestycje nie są realizowane. Miasto traci dziesiątki mln zł. Wniosek nasuwa się tyko jeden prezydent Jacek Wójcicki sobie nie radzi. Czym szybciej przestanie być prezydentem Gorzowa, tym lepiej dla miasta...
Komentarze: