Siwy: Dosyć tego dziadostwa!
KOMENTARZE
Arnold Siwy
2018-02-05 11:22
169862
Zanim zaczniecie czytać ten tekst obejrzyjcie koniecznie zdjęcia. To nie są zdjęcia z Rosji, to zdjęcia z zakończonej i odebranej inwestycji w Gorzowie…
Tak wyglądała 1 lutego 2018 roku – zakończona 1 grudnia 2017 roku i odebrana 16 grudnia – inwestycja „Kompleksowa przebudowa ul. Wróblewskiego od budynku 34 do ul. Górczyńskiej.”
Według protokołu z dnia 19.12.2017 komisji odbiorowej Urzędu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego w składzie:
Zdzisław Plis – przewodniczący komisji
Wojciech Wierzchowiecki – członek
Edward Wasilewicz – członek
oraz uczestników
Bolesław Okonicki – Eurovia Polska S.A.
Emilia Chmielewska – Eurovia Polska S.A.
prace zostały zakończone 01.12.2017
Zgodnie z protokołem:
Punkt 5.6: Jakość wykonanych robót drogowych określa się jako dobrą. Należy poprawić: należy przełożyć nawierzchnię chodnika na dojściach i zjazdach z uwagi na powstałe nierówności w wykonanej nawierzchni. Przedmiotowe roboty należy wykonać w terminie do 30.01.2018.
Punkt 6: Komisja dokonała odbioru końcowego przedmiotu umowy.
Wbrew temu, co zostało zapisane w protokole, prace na budowie trwały jeszcze do 1 lutego 2018, a część robót do dziś nie została wykonana.
Pomimo zgłoszenia o zakończeniu robót przez wykonawcę, po 1 grudnia prace trwały na całego i prawdopodobnie dlatego komisja odbiorowa potrzebowała aż 19 dni na dokonanie odbioru końcowego i dała jeszcze 45 dni na przełożenie kilkudziesięciu metrów kwadratowych kostki brukowej – prace, które można wykonać w kilka dni.
Przyjmując, że trzeba było przełożyć wszystkie zjazdy to do wykonania było 386 metrów kwadratowych. Dla ośmiu pracowników to maksymalnie siedem dni pracy. Dlaczego komisja dała 42 dni skoro cała inwestycja – zgodnie z umową – miała trwać 90 dni? Bo pomimo deklaracji ze strony wykonawcy i poświadczeniu tego przez komisję, prace 1 grudnia nie zostały zakończone. 1 lutego na budowie pracowało jeszcze co najmniej trzech robotników, koparkoładowarka oraz samochód ciężarowy i nie były to prace związane ze zgłoszonymi poprawkami.
Wszystko wskazuje na to, że członkowie komisji poświadczyli nieprawdę.
W sobotę, w gronie dziewięciu osób (m.in. dwóch z uprawnieniami budowlanymi, dwóch przedstawicieli mediów, dwoje radnych) z tego kilkoro to mieszkańcy Wróblewskiego i okolic, dokonaliśmy „społecznego odbioru robót”. Pomijając makabryczny bałagan, który już sam w sobie wiele mówi o członkach miejskiej komisji odbiorowej, społeczna komisja stwierdziła:
całkowicie nie wykonano „humusowania z obsianiem trawą – warstwa humusu grubości 10 cm – humus z dowozu – 1518,5 m2”.
nie zostały wypełnione piaskiem spoiny znacznej części chodników i miejsc parkingowych, wykonanych z kostki brukowej betonowej
nie zostały wypełnione masą zalewową spoiny pomiędzy krawężnikami drogowymi
stwierdzono zanieczyszczenie kruszywem (zamulenie) części studzienek kanalizacji deszczowej, zlokalizowanych w korpusie przebudowywanej drogi
stwierdzono brak lub nieprawidłową regulację wysokościową części studzienek kanalizacji deszczowej
nie wykonano regulacji studzienek telekomunikacyjnych, obudów zasuw wodnych itp. zlokalizowanych na terenach biologicznie czynnych
w ciągach jezdnych zauważono zastoiny wód deszczowych, bez możliwości spływu powierzchniowego do kanalizacji deszczowej
barierki przy przejściu dla pieszych posadowione zostały na drewnianych kołkach
teren budowy i teren przyległych działek jest nieuporządkowany po zniszczeniach spowodowanych budową
Tak wygląda zakończona i odebrana protokolarnie przebudowa ul. Wróblewskiego.
Pani Prezydent Surmacz, rozumiem że dotychczas normą w Gorzowie był i nadal jest odbiór robót z usterkami pod czym Pani sama się podpisywała, przedłużanie terminów wykonania robót pod byle pretekstem, byleby można napisać, że inwestycja została zakończona w terminie a wykonawca nie musiał płacić odsetek karnych za niedotrzymane terminy.
Widać, że dziś zostały wprowadzone nowe zasady przyśpieszające odbiór inwestycji (nie mylić z zakończeniem prac) i wprowadzono zasadę odbioru robót bez ich wykonania.
Czy Pani robiąc remont swojego mieszkania zapłaciłaby wykonawcy za założenie w łazience niespoinowanej i zabrudzonej zaprawą glazury, z krzywo założonymi kontaktami, ze zniszczonymi podczas prac drzwiami, umywalką podpartą drewnianymi kołkami, a do tego stertą śmieci i butelek? Pewnie nie.
Dlaczego zatem pozwala Pani na takie niechlujstwo już przy pierwszej inwestycji, za którą Pani całkowicie odpowiada? Czyżby Pani wieloletnie doświadczenie w pracy przy inwestycjach miejskich polega na tolerowaniu takich sytuacji?
Kochani Mieszkańcy Gorzowa!
Dość tego dziadostwa! Nie gódźcie się na takie niechlujstwo. Tak wysoki poziom naszej tolerancji na bylejakość nie pomoże nam zmienić miasta na lepsze.
Prezydent sobie nie radzi, ale to nie znaczy, że biernie będziemy czekać aż coś się zmieni. Nic się nie zmieni jeżeli będziemy tolerować takie sytuacje jak z ulicy Wróblewskiego.
Gdybym był prezydentem to panowie z komisji odbiorowej zostaliby zwolnieni dyscyplinarnie w trybie natychmiastowym, a sprawę poświadczenia nieprawdy skierowałbym do prokuratury. Tu nie trzeba powoływać kolejnej komisji do zbadania sprawy. Tu wystarczy wziąć do ręki protokół z odbioru robót i przejść się ulicą Wróblewskiego. Panie prezydencie Wojcicki, jeżeli Pan nie będzie miał odwagi tego zrobić, to ja to zrobię.
Tylko tak można przerwać spiralę bylejakości w Gorzowie.
Komentarze: