przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Nie od parady. Wierchowicz: Nie wytrzymam! (46)

KOMENTARZE

Jerzy Wierchowicz
2018-01-02 22:57
82856

(fot. Adam Oziewicz)

Przeczytałem na naszym portalu wynurzenia, a raczej narzekania p. prezydenta Wójcickiego na to „jak mu źle, jak mu szaro”, że nie ma ludzi do rządzenia, że nikt go nie rozumie po trzech latach sprawowania władzy. Przypomina mi to stary dowcip jak mąż żali się żonie, że „sekretarka go nie rozumie”. 

Prezydent wydaje się kompletnie zagubiony w swojej roli i właśnie nie rozumie tego, że nikogo z nas, szarych obywateli naszego miasta, nie obchodzi to jak on się czuje w roli włodarza miasta średniej wielkości. Za to dla nas ważne jest, jak my się czujemy w naszym mieście po trzech lat jego prezydentury. A na ten temat nie ma nic. 
 
Wśród wielu konsultacji jakie zarządził, nie zadał nam pytania, czy jest w mieście gorzej niż przed trzema laty, czy lepiej. A odpowiedź jest jedna. Nie dostrzegamy żadnych istotnych zmian w komforcie naszego życia powszedniego. I to jest klęska. Jego rzekome zasługi jakie sobie przypisuje nie są żadnymi. Władza wykonawcza ma obowiązek remontować ulice, dbać o ich czystość, zieleń itd. Ale i nawet tu prezydent przypisuje sobie zasługi jakich nie ma. Chwalenie się remontem ulic, których przeprowadzenie było istną droga przez mękę dla mieszkańców. Ukończonych z wielokrotnym przekroczeniem terminów, przepłaconych, z niedoszacowanymi karami umownymi, źle wykonanymi, przykładów aż nadto. 
 
To że prywatni inwestorzy stawiają swoje budowle to żadna prezydenta zasługa, a wyłącznie tych inwestorów. Miasto właściwie nie inwestuje, ale odnawia infrastrukturę, co jest podstawowym jego zadaniem. Prezydent żali się, że przyszedł jako nowy, spoza układów, a więc ciężko mu idzie dobieranie ludzi. No to trzeba było dobierać fachowców, a nie po tzw. linii partyjnej, co „owocuje”  karuzelą stanowisk. A przykładowo, rzeczywistego fachowca z dużą praktyką samorządową w innym mieście ds. inwestycji szybko się pozbył, przyjmując ignoranta, którego działania doprowadziły do zapaści inwestycji ulicznych i drogowych, ale za to w czasie jego kadencji miasto „wzbogaciło” się o jedyny, zdekapitalizowany, wieżowiec w mieście, w którym wierni obecnie modlą się za prezydenta, zapewne. 
 
Żenujące są Jego wynurzenia jak to został zdradzony przez ugrupowanie obywatelskie, któremu zawdzięcza prezydenturę. Więc kto kogo zdradził? Niedawno czytałem, że główną przyczyną ich rozejścia się było żądanie LdM-u, aby zwolnił iluś tam urzędników. Wcześniej czytałem, że powodem było przedłożenie prezydentowi listy ludzi do zatrudnienia. Jak więc było naprawdę? Czy były takie żądania? LdM zaprzecza. Ich znając, im wierzę.  Ale największym moim zarzutem wobec włodarza mojego miasta jest jego niewiarygodność. W wielu sprawach, czasami drobnych, ale ważnych, prezydent, najłagodniej mówiąc, mijał się z prawdą, nie odpowiadał, zbywał milczeniem, lekceważył sobie radnych i opinię publiczną. Sprawa pierwsza z brzegu: nazwa miasta. Wielokrotnie na początku kadencji prezydent obiecywał podjęcie kroków do jej skrócenia przez pozbycie się mylącego dodatku „Wielkopolski”. Nic w tej sprawie nie zrobił. 
 
Na rok 2017 rada przeznaczyła, po wielkich bólach, 15 000 zł na wykonanie prac badawczych przez prezydenta na temat zapotrzebowania mieszkańców na procedurę „in vitro”. Nic w tej sprawie nie zrobił. Zamówił nowy program promocji miasta, wydał co najmniej 170 000 zł, a następnie, kiedy radni programu nie zaakceptowali, oświadczył, że z niego korzystać nie będzie, ale także i z dotychczasowego.  
 
Ze spraw większych: skandal z ulicą Kostrzyńską nie ma końca. Kolejny termin rozpoczęcia robót,  nie zakończenia(!), nie dotrzymany. Skandalowi temu winni są: ekolodzy, radni opozycyjni, lokalni mieszkańcy, niewiarygodni wykonawcy, procedury prawne, ale także ptaki złośliwie posiadające w przydrożnych drzewach gniazda, także mech i inne ustrojstwa. Ale nie prezydent. 
 
Zespół szkół zawodowych przy Warszawskiej – jego budowa ma się zacząć w tym kwartale. Czy się zacznie, już nawet prezydent o tym nie wspomina. Szczególnie przykra jest sprawa odejścia dyrygent Wolińskiej. Żałośnie brzmią słowa prezydenta, że w tej sprawie nic zrobić nie mógł. Jak to? Miasto w całości utrzymuje kwotą ponad 6 000 000 zł tę instytucję, a zarządzający tymi pieniędzmi nic nie może w sprawie obsady kierownictwa takiej placówki. To co może? Wprawdzie Lenin twierdził, że państwem może rządzić kucharka, ale jak skończyła się ta koncepcja to wiemy, a prezydent wydaje się zgadzać z Leninem. Pozostawienie sprawy kierowania Filharmonią Gorzowską związkowi zawodowemu i jednej radnej było zbrodnią na żywym organizmie dobrze rozwijającej się placówki artystycznej, która tak jest potrzebna w naszym mieście. To był cios zadany kulturze wyższej, do której prezydent serca nie ma, przedkładając nad nią swąd palonej gumy na moście Staromiejskim, zmieszany z zapachem pieczonego kurczaka, w rytm piosenki Zenka Martyniuka, dobiegającej z szoferki wielkiego trucka kierowanego, a jakże, przez p. prezydenta. 
 
I o to mam wielki żal do niego. Że nie uczynił nic, aby mój Gorzów wyszlachetniał, nabrał polotu czy pozłoty. A  przecież mamy artystów i mamy sztukę. Nie ma pieniędzy na ich promocję. Na świetne coroczne spotkania teatralne organizowane przez najlepszą jednostkę kulturalną w mieście. Gdyby nie zapobiegliwość dyrektora Jana Tomaszewicza  przybytek Melpomeny byłby w ruinie. Na marginesie, dlaczego przystanek kolejowy „Gorzów Wschód” nie nazwano „Gorzów Teatr” (ładnie? – ładnie). Wszystko co piękne w Gorzowie to zasługa pojedynczych fanatyków kultury, chociaż przyznaję świetny pomysł: kino letnie w parku Róż to chyba miasto. Tyle moich, chaotycznych przyznaję, uwag na gorąco... Po prostu nie zdzierżyłem.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x