przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Trzy lata fałszywej nuty Jacka Wójcickiego

KOMENTARZE

Robert Bagiński
2017-11-30 21:01
77055

Trzy lata prezydentury Wójcickiego to wystarczający czas, aby dojść do wniosku, że ówczesne „hurra!” było przedwczesne i na wyrost. Po dzisiejszej dymisji wiceprezydenta odpowiedzialnego za inwestycje można skonstatować: „wreszcie!”

Co z tego, skoro cena jaką płaci Gorzów za trzy lata prezydentury Jacka Wójcickiego jest bardzo duża, a korzyści niewspółmiernie małe. Wielu mieszkańcom wszystko się podoba, „bo się coś robi”, ale już bardziej wyrobieni obserwatorzy spraw miasta wiedzą, że tego dziadostwa kontynuować nie można. Można się pocieszać, że ta władza i ten prezydent to tylko epizod, który dokładnie za rok będzie miał swój koniec. Żadna to pociecha, skoro „produkt prezydentopodobny” made in Adam Piechowicz ma jeszcze rok ważności, a wszyscy wiedzą, że jest co najwyżej substytutem oryginału. Gepetto wystrugał całkiem sympatycznego Pinokia, choć okropnego kłamczucha – doradca Piechowicz miał szczęście do Wójcickiego, który nie ustępuje dziełu rzeźbiarza.
 
Gorzów nie jest małym miastem, a jednak, jak u filozofa Putnama, znajdują się tu dwie bliźniacze planety, na których ludzie te same rzeczy nazywają inaczej. Brak wizji – to poszukiwanie rozwiązań, bałagan – określany jest mianem chwilowych problemów na rynku, niekompetencja – ciężką pracą. Inaczej mówiąc, i parafrazując samego prezydenta, Gorzów nie okazał się „taką samą gminą jak Deszczno tylko trochę większą”. Niektórzy byli prezydenci będą kiedyś patronami ulic, a może nawet postawione zostaną im pomniki, ale Wójcickiego w tym gronie raczej nie będzie, chyba, że zardzewieje „Śfinster” i nie będzie go kim zastąpić.
 
Remont Kostrzyńskiej mocno się ślimaczy, a może nawet go nie będzie. Ta ulica, w wersji czteropasmowej i z rondem na skrzyżowaniu z ulicą Dobrą, miała spowodować, że „ekspresówka” S3, będzie elementem układu komunikacyjnego Gorzowa. Niestety, została zredukowana do drogi bez pomysłu. Kładka na moście kolejowym nadal nie jest wyremontowana. Przeprojektowane po Jędrzejczaku Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, bez kierunków mechanicznych i elektrycznych to kosztowna atrapa i wypaczenie wizji. Zamiast Miejskiego Ośrodka Sztuki w Willi Jaehnego miał powstać Instytut Papuszy, ale będzie powtórka z byłej komendy przy Obotryckiej. Miasto nie pozyskało żadnego inwestora, nawet tego, którym się chwaliło, jak firma „Cubatex” z tą tajemniczą „chmurą internetową”. 
 
Te rzeczy obciążają trzyletnią hipotekę Wójcickiego. Jeśli myśli, że pozbycie się wiceprezydenta Radzińskiego, po uprzednim wypuszczeniu informacji o audycie ujawniającym nieprawidłowości w kwestii inwestycji, rozmyją jego odpowiedzialność, jest w błędzie. Ta gra była znaczona bardziej, niż te wcześniejsze: audycja w radiu na dzień lub dwa przed sesją, potem sesja, na której narracja była eskalowana przez średnio rozgarniętych radnych, i wreszcie decyzja rozmywająca, a właściwie odciążająca Wójcickiego od odpowiedzialności.
 
Ktoś powie, że podobne błędy popełniają również włodarze innych miast. Być może, ale gorzowianie odwiedzający Zieloną Górę mają prawo czuć się sfrustrowani. Choć korki są takie same jak w mieście nad Wartą to remontowana Bohaterów Westerplatte już teraz wygląda jak nowojorska Pierwsza Aleja, podczas gdy Warszawska wciąż w remoncie, a Walczaka ze starymi krawężnikami, prezentuje się jak mercedes na cegłach, zamiast na kołach. 
 
Wójt Jacek Wójcicki na rok przed zaprzysiężeniem wylicytował podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dyrygenturę w Filharmonii Gorzowskiej. Dzisiaj, jako prezydent, dyryguje orkiestrą magistracką, ale ta muzyka nie jest zapierającą dech w piersiach symfonią troski o przyszłość miasta, lecz fałszywie brzmiącą melodią żałobną. Gdzie podczas trzech lat rządów Wójcickiego był Gorzów? Jaką przyszłość udało mu się dla miasta napisać? Jaki zaprezentował obraz młodych angażujących się w sprawy publiczne? Jedynym symbolem trzech lat tej prezydentury jest, i będzie, kupiony budynek po byłej „Przemsyłówce”. Ogromny w formie, pusty w treści. Dokładnie tak samo, jak trzy lata prezydentury...

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x