Nie od parady. Wierchowicz: Pastwię się? (39)
KOMENTARZE
Jerzy Wierchowicz
2017-10-13 20:01
62657
Najlepszy portal w mieście czyli gorzow24.pl zatytułował relację z konferencji prasowej najlepszego klubu radnych w mieście czyli Nowoczesnego Gorzowa: „Radni pastwią się nad planem prezydenta”. Otóż jako przewodniczący (nie muszę pisać, że najlepszy) tego klubu pragnę podkreślić, że słowa „pastwią się” nie są adekwatne do sytuacji.
Rzecz dotyczy planu inwestycyjnego jaki PJW zaprezentował w kwietniu 2016 roku, na lata 2016-2023. Na tej konferencji twierdziliśmy, że nie jest on realizowany. Podaliśmy przykłady inwestycji nierozpoczętych, a zapisanych już na ten rok (choćby ulica Kostrzyńska – nie uważamy wycinki kilku drzew za początek, modernizacja stadionu piłkarskiego itd.) bądź już prowadzonych, ale jakże opieszale, z wielomiesięcznym opóźnieniem (Warszawska i Walczaka).
Ponadto zadaliśmy kilka pytań... Co będzie z willą Jaehnego? Gdy okazało się, że nie będzie dotacji centralnej. Co z Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu? Zapewniał pan panie prezydencie, że otwarcie nastąpi 1 września 2019 roku, a nawet nie wkopano łopaty. Co z budynkiem po gastronomiku? Co po szkole muzycznej? Itd., itd.
Podaliśmy przykłady permanentnego skandalu (Przemysłówka) oraz skandalu zapowiadanego (zamknięcie ulicy Sikorskiego). O tym, że nie jesteśmy odosobnieni w naszym poglądzie świadczą ostatnie rankingi mówiące o kondycji miast wojewódzkich w kategoriach komfortu życia mieszkańców oraz poziomu zapowiadanych i realizowanych inwestycji. Jesteśmy w nich na szarym końcu. Tego nie można zrozumieć biorąc pod uwagę fakt, że sytuacja finansowa miasta jest dobra, zadłużenie kontrolowane, budżet: ponad pół miliarda złotych – najwyższy w historii. Wynika z tego, że pieniądze są, ale nie ma dobrego gospodarza. Taka opinia nie bierze się znikąd. Podziela ją także, w świetnej analizie, przeprowadzonej na łamach tego portalu Arnold Siwy, znawca tematu, tytułując ją: „Kończ Waść, wstydu oszczędź”. Na przykład jedna drobna, ale symboliczna sprawa. Wyrzucono w błoto prawie 170 000 zł na opracowanie programu promocji miasta pod hasłem „Gorzów w sam raz”. Śladu po tym nie ma. A jeszcze dzisiaj leżą w holu ratusza materiały promocyjne z hasłem „Gorzów Przystań”, opracowane za poprzednika.
Jedyną reakcją PJW na nasze wystąpienie było publiczne nazwanie nas, radnych Nowoczesnego Gorzowa, misiami, które obudziły się i krytykują, bo idą wybory. Otóż w tych sprawach wielokrotnie występowaliśmy na forum rady, w komisjach, także składając liczne interpelacje (dokumenty do wglądu), reakcji nie było, była propaganda. Trzymając się poetyki PJW, należy uznać, że sam zachowuje się jak miś, miś koala, który niemal całe życie jest oszołomiony liśćmi eukaliptusa, którymi się żywi. Ponoć też nie pije wody. Czas więc się ocknąć, wypić szklankę zimnej wody i do roboty panie prezydencie!
Komentarze: