Nie od parady. Wierchowicz: Milczenia dość! (34)

Jeszcze ci sędziowie będą się wstydzić... Co nie znaczy, że niedługo nadal nie mamy bronić sądów, ich niezawisłości, przed kolejnym atakiem władzy, co nieuchronnie nastąpi. Mam nadzieję że tak samo licznie jak ostatnio. Zresztą to ten spontaniczny ruch społeczny okazał się główną skuteczną bronią przed zamachem „dobrej zmiany” na demokrację. Jest oczywistym, iż celem ich jest zmiana ustroju niekonstytucyjnymi ustawami. Stąd pierwszy udany atak poszedł na Trybunał Konstytucyjny. A docelowo wyprowadzenie nas z Unii Europejskiej. Do czego pierwszy krok już zrobili, nie honorując orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Puszczy Białowieskiej. Czy dokonają Polexitu, czy nas wyrzucą, to im wszystko jedno. Uspakajają nas bajkami Morawieckiego, o gospodarce i Macierewicza o bezpieczeństwie. Celem jest ustanowienie państwa autorytarnego, o statusie podobnym do Białorusi czy Mołdawii. I na to nie można się zgodzić. Nadzieja w obywatelach. 

 

„Rewolucja lipcowa” na pewno podniosła nas na duchu, gdyż okazało się, że nie jest nam obojętne to co robi władza. I w tej postawie, nie w partiach opozycyjnych, które oczywiście też mają swoją rolę do odegrania, należy upatrywać siłę, która ochroni nas przed opresją „dobrej zmiany”. Pod warunkiem, że się nie podzielimy. Dzisiaj jedność jest absolutnie konieczna. Nie może być podziału na KOD, Obywatele Rz, Akcja Demokratyczna, partie opozycyjne, młodzi, starzy. Tylko razem możemy wygrać najbliższe wybory, te samorządowe. Odsunięcie PiS-u od władzy jest jedynym obecnie celem. Oni się nie patyczkują. Niespodziewanie naszym sojusznikiem okazał się jeden ze  sprawców tej opresji czyli PAD. Jeszcze dzisiaj nie wiemy, na ile jego przemiana jest trwała, na ile chwilowa. Okaże się to gdy przedstawi projekty ustaw sądowych już we wrześniu. Na jego miejscu powierzyłbym ich opracowanie gronu autorytetów prawniczych, tak z lewa, jak i z prawa. Np. prof. Łętowska, Rzepliński, Strzembosz, Zoll, Widacki, opracowaliby je na poziomie nieosiągalnym dla Piotrowicza, Pawłowicz, nawet podpartych posłem Mularczykiem. Dzisiaj PAD swoim vetami uratował demokrację, ale też i siebie (gdyby ich nie zgłosił, utraciłby jakikolwiek autorytet jako Prezydent i jako prawnik tak wśród „swoich” jak i przeciwników) i paradoksalnie PiS, gdyż narastające demonstracje mogłyby doprowadzić nawet do przedterminowych wyborów.

 

Zacząłem od uczucia przerażenia, gdyż należy zauważyć jak obecnie wszystkie słowa wyrażające  emocje straciły na znaczeniu. Ileż to pada słów o przerażeniu właśnie, o zdradzie, o skandalu, o porażeniu, o hipokryzji, o kompromitacji, hańbie, itd. Nie robią one już żadnego wrażenia, wobec tego co dokonuje „dobra zmiana”, bezceremonialnie łamiąc wszelkie zasady demokracji, prawo, konstytucję, zobowiązania międzynarodowe, obowiązki wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej, solidarność międzynarodową, depcząc autorytety, niszcząc ludzi, wprowadzając odpowiedzialność zbiorową i po prostu kłamiąc (nie napiszę „bezczelnie”, bo to też słowo emocjonalne). Dlatego też jak można ich szanować, a jeszcze  słysząc takie  np. zdanie wypowiadane często przez p. Antoniego: „nie ma dowodów na to, że w Smoleńsku to nie był zamach”, czy tezę lansowaną przez kolejnego mocarza myśli czyli ministra spraw wewnętrznych, że „koszty zabezpieczenia miesięcznic smoleńskich powinni ponosić tzw. kontrdemonstranci, bo to oni te koszty powodują”. A nie przyjdzie mu na myśl, że nie byłoby żadnych kosztów gdyby miesięcznic nie było.  Mimo wszystko jestem optymistą, przed nami jeszcze dwa tygodnie wakacji.

Komentarze: