Surowiec: nie dla fanaberii
KOMENTARZE
Robert Surowiec
2017-08-01 09:40
63141
W czasie protestów przed Sądem Okręgowym w Gorzowie w obronie niezawisłego wymiaru sprawiedliwości poczułem wspaniałe zaangażowanie mieszkańców. Po raz kolejny dali wyraz, że nie zgadzają się z polityką rządu PiS, ale także, że nie chcą załatwiania spraw za ich plecami.
Bo właśnie tak miało być ze zmianami nazw ulic i zniszczeniem pomnika na placu Grunwaldzkim...
Niestety w ostatnich tygodniach prezydent Wójcicki najwyraźniej schował gdzieś swoją sztandarową ideę konsultowania z mieszkańcami ważnych sprawy i po cichu chciał załatwić z PiS kwestie tak ważne w historii Gorzowa. O ile zmiany nazw ulic są wymuszone ustawą sejmową, o tyle w sprawie pomnika Niepodległości (od 1998 roku jest to już pomnik Niepodległości, a nie jak inni próbują wmówić „Braterstwa Broni”) jest to już całkowita fanaberia.
W 2018 roku będziemy obchodzić wspaniałą 100 rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę – to doskonały moment, aby upamiętnić takie wydarzenie w naszym mieście. Mam jednak propozycje, aby zamiast burzyć to budować. Prezydent powinien rozpocząć od powołania zespołu, w skład którego weszliby radni, historycy, archiwiści i społecznicy. Powinniśmy wspólnie wypracować, w jaki sposób przygotować się do tego wydarzenia. Zgłosiłem pismo w tej sprawie i liczę na pozytywny odzew prezydenta Wójcickiego.
Zespół mógłby zająć się nie tylko kwestią upamiętnienia w formie pomnika. Bo co do zasady uważam, że taka inicjatywa jest słuszna, ale nie poprzez wyburzanie obecnego na placu Grunwaldzkim. Mamy tyle pięknych miejsc gdzie mógłby stanąć nowy. Powinniśmy również pomyśleć o innych kwestiach. Mieszkańcy z pewnością byliby zadowoleni z remontu ulicy Niepodległości, która ułatwiłaby komunikację na Górczynie. Może czas najwyższy zająć się obiecanymi od wielu lat Schodami Donikąd i zaaranżować tam coś w stylu Schodów do Niepodległej.
Pomysłów jest dużo i trzeba pamiętać, że nie tylko mają je radni i prezydent, ale również mieszkańcy, bo przecież dla nich tutaj jesteśmy i pracujemy. Warto słuchać ich zdania.
Robert Surowiec, miejski radny (klub radnych PO)
Komentarze: