przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Nie od parady. Wierchowicz: Busz, pampa (32)

KOMENTARZE

Jerzy Wierchowicz
2017-07-31 08:47
61310

Niezrównany jest geniusz prezydenta naszego miasta, który antycypując, a pisząc po ludzku – oj ten UWolski nawyk – przewidując pożar Katedry, zawczasu wykupił od biednego banku budynek, aby można było celebrować msze święte, wyświadczając wiekopomną przysługę wszystkim wiernym.

I chyba jako pierwszy spełnił tym samym dążenie pierwszych chrześcijan, aby pałace „złotego cielca” na świątynie zamieniać. Czy tą mszą za miasto Gorzów prezydent odkupi wszelkie swoje grzechy, których skutków doświadczamy na co dzień? Wątpię i mam nadzieję, że nie. W tak złym stanie mojego miasta nie pamiętam od kiedy pamiętam. A tutaj się urodziłem i mieszkam od lat sześćdziesięciu kilku, niestety, chodzi o lata, a nie o miejsce. 
 
Te grzechy to zaniechanie, trwonienie pieniędzy publicznych, składanie obietnic bez pokrycia, kolesiostwo w zatrudnianiu, uleganie podszeptom partii politycznych, których los miasta ani też samego prezydenta, odmiennie niż on sądzi, nie obchodzi. Nie są to wprawdzie grzechy główne, ale ważne dla nas gorzowian. Od kilkunastu miesięcy żyjemy w chaosie komunikacyjnym na skutek prowadzonych z olbrzymim opóźnieniem remontów ulic. Ponosimy koszty objazdów, marnujemy  czas w korkach, wdychamy smog w nich wytwarzany. Dookoła zapuszczona zieleń miejska, miesiącami nie koszona. Jeden kwiatowy paw w centrum, wiosny nie czyni, a raczej jest symbolem tego, co odczuwamy do Miasta wjeżdżając. Z każdej strony chaszcze, busz, pampa albo dżungla, jak kto woli. I końca tego stanu nie widać. 
 
Kierując się tymi odczuciami, jako radni opozycyjnego klubu Nowoczesny Gorzów, skierowaliśmy do p. prezydenta list otwarty apelując, aby zaczął działać i co najmniej powstrzymał degradację, wręcz cywilizacyjną, naszego grodu albo ustąpił. Wbrew jego przekonaniu, bo takie zdaje się żywi, nam mieszkańcom zdecydowanie nie wystarcza wysłuchanie na nadwarciańskich błoniach występu disco polo i piwo w plastiku. Chcemy na co dzień żyć w kulturalnym, czystym, zielonym mieście. W którym wyjście z domu nie będzie się wiązało z traumą oglądania  zaniedbanej zieleni czy pustych miejskich nieruchomości niszczejących jak willa Jahnego. 
 
Chcemy, aby jazda po mieście nie była gehenną. Nie zgadzamy się na wieczną prowizorkę i bałagan inwestycyjny. Wydaje się, że z tymi remontami prezydent chce „dociągnąć” do wyborów samorządowych, aby je skończyć tuż przed nimi, na swoją chwałę, licząc że wszyscy zapomną o terminach bardzo dawno przekroczonych i kosztach społecznych jakie wszyscy ponosimy. A i czy Miasto to wytrzyma? Dlatego też wzywam dzisiaj do poparcia naszego apelu. Piszcie państwo do prezydenta, co myślicie o jego rządach. Jaką siłę ma opór społeczny, protest mieszkańców, przekonaliśmy się niedawno kiedy pod nimi ugiął się prezydent kraju, w sprawie ustaw o sądownictwie. Ale o tym następnym razem...

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x