Czy Gorzów może być bogatym miastem?
KOMENTARZE
Arnold Siwy
2017-04-24 13:29
64842
Większość z nas, gorzowian odbiera nasze miasto jako miasto biedne i potwornie zaniedbane, ale... niewielu z nas zdaje sobie sprawę, jak wielki dystans dzieli nas od innych podobnych miast w Polsce.
Według danych dla 66 największych miast Gorzów znajduje się na 50 miejscu z dochodem 3441 zł na jednego mieszkańca. Podobne do nas wielkością Opole – 4735 zł, Słupsk – 4042 zł, Kielce – 4191 zł. Różnica w dochodach od 600 do 1300 zł na jednego mieszkańca przekłada się w budżecie miasta na około 100 milionów złotych. To blisko tyle, ile wynoszą planowane inwestycji na ten rok.
Dwadzieścia lat temu Gorzów był na szóstym miejscu wśród miast wojewódzkich pod względem dochodów na jednego mieszkańca wyprzedzając Poznań, Gdańsk i nawet Zielona Górę. Taki jest poziom gorzowskiej degradacji.
Podstawą bogacenia się miasta jest posiadanie unikalnej cechy, która będzie powodować większy napływ gotówki do miasta niż jej wypływ. Za tę różnicę można budować dobrobyt miasta, bez tego tylko wegetować. Mówiąc prościej: zarabiać na innych, a wydawać u siebie. W Gorzowie jest odwrotnie.
Po upadku Stilonu i Silwany, fiasku inwestycji Ursusa Gorzów niestety nie ma już cechy unikalności. Nie mamy żadnych bogactw kopalnych, ani nadmorskiej plaży czy gór. Nie mamy też praktycznie żadnego przemysłu, ani centra usługowego, ani naukowego, nie mamy nic, co mogłoby w sposób istotny zwiększyć dochody mieszkańców, a tym samym zwiększyć budżet miasta. Do tego mamy potwornie zaniedbane miasto bez żadnych zabytków i atrakcji, które mogłyby ściągnąć turystów. Nie mamy rozpoznawalnej marki, która kojarzyłaby miasto z dynamicznym rozwojem.
Gorzów nie ma unikalnej cechy, dającej przewagę konkurencyjną nad innymi miastami, a która zachęciłaby inwestorów do zainwestowania tu setek milionów zł. Na dodatek miasto nie robi też nic, aby ich do inwestycji u nas przekonać. Na przygotowanie terenów inwestycyjnych w przyszłym roku przeznaczono 300 tys. zł. Dla porównania na 100 metrów podświetlanej ścieżki rowerowej wydajemy 200 tys. zł. Może to jest pomysł, żeby o Gorzowie pisali. W rankingu najgorszych budowli Gorzów zajął już pierwsze miejsce teraz czas na naj…
Czy to znaczy, że Gorzów skazany jest na wegetację? Nie, to znaczy, że taką cechę musimy stworzyć. To jest właśnie wizja miasta, której nam brakuje. Kierunku, w którym powinniśmy podążać.
Arnold Siwy
PS. W następnych tekstach kilka propozycji...
Komentarze: