Nie od parady. Wierchowicz: Kto obroni, Misierewicz? (3)
KOMENTARZE
Jerzy Wierchowicz
2017-02-06 07:40
65195
Nikt nie jest bezpieczny gdy obraduje Parlament. Tak mawiają Francuzi, a odnosi się to teraz do nas jak najbardziej. Obecnie zagrożona jest Warszawa, a może więcej gminy sąsiednie i nie tylko...
Zamiar włączenia 33 gmin w obręb Warszawy i utworzenie jednej wielkiej aglomeracji jest tak oczywistym skokiem na stołki i manipulacją wyborczą, że nikt nie uwierzy w to, że czyni się tak dla dobra stolicy i tychże gmin. Tym bardziej, że same gminy tego nie chcą, a Polak jest przekorny i władza może się srodze zawieść tzn. przegrać najbliższe wybory samorządowe w całej już wielkiej Warszawie. Oczywiście nikt nie pytał o zdanie mieszkańców, nie było konsultacji, bo i po co? A Parlament i tak zapewne ustawę uchwali.
Obóz władzy kruszeje. Kolejne wybryki ministra obrony i jego asystenta zapewne chwały rządowi nie przynoszą, a nie widać by się skończyły. Taka arogancja, takie rzucanie słów na wiatr jak np. obietnice w sprawie helikopterów czy „bizancjum” w postaci rozbijania drogich limuzyn, nie mogą być dobrze odbierane nie tylko przez przeciwników rządzących. A propos MON, mówi się, że wojna to zbyt poważna sprawa, aby pozostawiać ją w rękach wojskowych. Nie podzielam tego zdania. Na wypadek „W” kto nas będzie bronił, Misierewicz? Kiedy najbardziej doświadczeni dowódcy odchodzą sami, bądź są masowo odwoływani. Trybunał Konstytucyjny nie działa. Nie są wyznaczane rozprawy. Jeden z „ich” sędziów kwestionuje kompetencje prezes Przyłębskiej. Opowieści Mateusza Morawieckiego o programie zrównoważonego rozwoju pozostają opowieściami. Wpływy z VAT za rok ubiegły są o połowę mniejsze niż rok temu. A więc zmieniamy wiceministrów odpowiedzialnych za podatki. Czy to zwiększy ich wpływ? Wątpliwe. Ale za to dopadli Lecha Wałęsę, smutne to.
Ze spraw lokalnych, zauważyłem wystąpienie jednego z byłych prezydentów Miasta H. M. Woźniaka, rozczarowanego obecnym prezydentem. A powodem tego rozczarowania brak zmiany nazwy miasta, co prezydent istotnie obiecał. Otóż drogi Henryku, powodów do rozczarowania jest dużo więcej, niż przez Ciebie wskazany, choć też istotny. Wystarczy przejść przez centrum miasta, w przenośni oczywiście, gdyż przejść nie można, bo od pół roku rozkopane, aby te powody znaleźć i co gorsza codziennie są dostarczane zupełnie nowe. Konflikt w Filharmonii, roszady kadrowe – ani zrozumiałe, ani udane. A zakup „Przemysłówki”? Budynek stoi bez remontu szósty miesiąc, a my ponosimy koszty ogrzewania, dozoru itd. To już jest „neverding story”. Na marginesie, popieram całym sercem Twój wniosek o nadanie ulicom w naszym mieście imion wspaniałych Polaków tj. Jacka Kuronia i Bronisława Geremka. A mój klub radnych „Nowoczesny Gorzów” występuje z wnioskiem, aby i premier Tadeusz Mazowiecki miał swój plac lub ulicę. Może chociaż w tej sprawie Prezydent nie zawiedzie.
Komentarze: