TVP przy Warszawskiej? Od dekady nikt nic lepszego nie wymyślił w sprawie parceli
KOMENTARZE
2015-10-02 22:53
82614
Radni zgodzili się, aby prezydent Wójcicki mógł odstąpić od żądania zwrotu bonifikaty (około 900 tys. zł.) od TVP. Telewizja od 10 lat jest właścicielem działki przy ulicy Piłsudskiego, zakupionej od miasta z 95-procentowym upustem. Tak tanio, bo miała tam powstać siedziba oddziału TVP.
Co ważne, w sprawie lokalizacji telewizyjnego ośrodka konkurentem, realnym lub domniemanym jak zawsze była Zielona Góra... Przypomnijmy, warunek, że około milionową bonifikatę trzeba będzie zwrócić miał obowiązywać przez 10 lat (wygasa za kilka miesięcy) – to na wypadek, gdyby telewizja się rozmyśliła, a działkę chciała sprzedać za rynkowe pieniądze. Jednak w ostatnich latach państwowa telewizja osłabła finansowo na tyle, że nie stać jej było na budowę regionalnej siedziby od zera i działka zarosła chaszczami. Radni w obawie przed wygaśnięciem warunku zwrotu bonifikaty – telewizja mogłaby wtedy sprzedać zbędną jej ziemię i zarobić na niej kosztem miasta – zagrozili zmianą planu zagospodarowania przestrzennego i wprowadzeniem na działce funkcji związanej wyłącznie z funkcjonowaniem telewizji. Taki ruch spowodowałby, że plac przy Piłsudskiego stałaby się niesprzedawalny, a teren po wieczne czasy stałby się kolejnym chaszczowiskiem, podobnie jak działka ogrodzona blaszanym płotem przy Warszawskiej już 30 lat), działka przy Walczaka (tzw. lochy), niszczejąca Willa Herzoga, Czerwony Spichlerz, centrala rybna i około 20 innych parceli w centrum miasta, na które nikt nie ma pomysłu (jest taka nawet vis a vis Urzędu Wojewódzkiego, zwana „czołgowiskiem”).
Perspektywa była więc taka, że telewizja nadal funkcjonowałaby w Watralu w wyjątkowo nędznych warunkach, a na atrakcyjnej działce nadal rosłyby pokrzywy. Decyzję radnych wywołała wspólna propozycja (wspólna, bo wynikająca z porozumienia dwóch stron) – telewizji i znanego gorzowskiego przedsiębiorcy w branży budowlanej Janusza Zuzy (wykonawca ulicy Dekerta, lądowiska dla helikopterów przy szpitalu, a obecnie ulicy Dobrej), która sprowadza się do swoistej zamiany: Janusz Zuza przenosi na telewizję własność parteru budynku położonego w centrum miasta (róg Teatralnej i Warszawskiej), w którym telewizja urządzi własne studio, zainwestowawszy uprzednio spore pieniądze, a Janusz Zuza w zamian otrzyma działkę na Piłsudskiego, bez konieczności zwrotu bonifikaty – w celu wybudowania tam budynku (zapewne mieszkania plus usługi). Tak więc osiągnięte zostaną wszystkie zakładane cele: w Gorzowie telewizja będzie miała swoją siedzibę i to nie gdzieś na peryferiach, ale w centrum miasta, działka będzie zagospodarowana (bonifikata w żadnym możliwym wariancie nie byłaby i tak do odzyskania). W tej sytuacji doszukiwanie się jakichś podtekstów, np. że Janusz Zuza pomagał prezydentowi w kampanii wyborczej, to ten teraz mu się odwdzięcza – nie ma najmniejszego sensu, bo nikt nie ma lepszej i rozsądniejszej propozycji. A poza tym, taka jest wola radnych, a prezydent może (choć nie musi) jej zrealizować.
zobacz, co już pisaliśmy na temat działki przekazanej ośrodkowi gorzowskiemu TVP:
Komentarze: