Idźcie na wybory. Czy jest po co?
KOMENTARZE
Jan Kochanowski
2015-03-28 12:56
70510
Kampania prezydencka zbliża się wielkimi krokami do finału. Nasze miasta i województwo odwiedza coraz więcej kandydatów na kandydata. Zarejestrowano dwadzieścia trzy komitety wyborcze, tylu pretendentów chce ubiegać się o fotel prezydenta.
Pięć lat temu w wyborach prezydenckich PKW przyjęło zawiadomienie o utworzeniu siedemnastu komitetów wyborczych a ostatecznie zarejestrowało dziesięciu kandydatów. W zbliżających się wyborach z pewnością ta liczba będzie większa. Platforma Obywatelska przyjęła za pewnik wygraną Bronisława Komorowskiego i prowadzi kampanię wyborczą dość ospale jednocześnie nie doceniając pozostałych kandydatów. Zdawałoby się, iż mówią: mamy wygraną w pierwszej turze i szkoda się wysilać, bo wynik jest z góry do przewidzenia.
O takiej postawie świadczy ilość zebranych podpisów. Jak na partie rządzącą w kraju i wielu województwach to zebranie 250 tys. podpisów można uznać za wpadkę i wielką kompromitacje przy 1 600 000 zebranych na kandydata PiS i 500 000 na kandydatkę SLD. Ostatnie wybory samorządowe uświadomiły partiom, iż przyszedł czas na młodych, potrzeba nowego pokolenia, obywatele czekają na niezużyte twarze. Zarówno PIS, SLD i PSL kierując się aktualnymi nastrojami przyjęły właśnie taką taktykę. Nie wystawienie kandydata wypychałoby te partie ze sceny politycznej, natomiast wygrana z obecnym prezydentem jest wyzwaniem bardzo karkołomnym. Stąd też te partie postawiły na osoby, które nie są pierwszoplanowymi postaciami ich ugrupowań, natomiast zmieniają wizerunek ich partii. Niemniej podjęły tymi decyzjami duże ryzyko polityczne przed wyborami parlamentarnymi. Politycy lubią narzekać na frekwencje. Może jednak warto spojrzeć na kampanie wyborczą pod względem zachęty ludzi do wzięcia udziału w głosowaniu. Czy sprawa WSI, SKOK, wejście Polski do strefy Euro jest tym, czym żyją dziś Polacy. Czy uczestnicy kampanii prezentują się jako ludzie zdolni do stawienia czoła wyzwaniom dzisiejszego świata. Wygląda na to, że sztaby głównych kandydatów robią wszystko, aby 10 maja wyborcy zostali w domu. Mimo wszystko mam nadzieje, że obywatele ocenią kandydatów trafnie i pójdą na wybory, gdyż demokracja nie jest nam dana na zawsze, a przecież cały czas ją budujemy.
Komentarze: