przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Koniec kampanii, pora na rzeczywistość

KOMENTARZE

Jan Kochanowski
2015-02-02 11:06
62320

(fot. Michał Kapuściński)

Ubiegły rok obfitował w kampanie wyborcze. Najpierw były wybory do Parlamentu Europejskiego, a potem do Samorządu Terytorialnego. Po raz pierwszy w wyborach do gmin wybierano w okręgach jednomandatowych...

W wielu miejscowościach doszło do poważnych zmian w składach rad gmin. To sprawiło, że bardziej liczyli się konkretni kandydaci, niż szyldy partyjne. Na fali zmiany pokoleniowej poległo wielu znanych i zasłużonych prezydentów miast, burmistrzów i wójtów, również w naszym województwie. Duże emocje budziły wybory do Sejmików Wojewódzkich, gdyż uzyskany w nich wynik zwykle przekłada się na wybory parlamentarne. W kraju ogólnie wygrało Prawo i Sprawiedliwość, co z kolei nie przełożyło się na objęcie władzy w poszczególnych regionach. W piętnastu województwach rządzi koalicja PO i PSL, natomiast tylko w jednym PiS. W naszym województwie jest podobnie, wygrała PO z wynikiem 25,37 proc. i 10 mandatami, PSL z 22,90 proc. uzyskało 8 mandatów, PIS – 16,91 proc. i 5 mandatów, również SLD – 5 mandatów i 14,85 proc., a Lepsze Lubuskie 11,94 proc. i 2 mandaty. W porównaniu z wyborami sprzed czterech lat najwięcej wyborców stracił SLD – 12,4 proc. i PO – 8,5 proc. Elektorat PiS pozostał bez zmian, a PSL zyskało 8,6 proc. wyborców. Ostateczne wyniki wzbudziły kontrowersje, zwracano uwagę na przygotowanie książeczek zamiast list do głosowania, wprowadzając w błąd wyborców, oraz wskazywano na wiele niedociągnięć w trakcie liczenia głosów, co dawało podstawy do stwierdzeń o fałszowaniu wyborów. Wiele protestów do dzisiaj nie jest rozstrzygniętych.

Nowym zjawiskiem na polskiej scenie politycznej jest odchodzenie z polskiego Sejmu i szukanie innego pola działalności politycznej. W obecnej kadencji z parlamentu odeszło 47 posłów. Największe rotacje w ławach poselskich spowodowały ubiegłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego i samorządu. Wielu z nich zamieniło fotel poselski na stanowisko marszałka województwa, prezydenta miasta czy burmistrza. Funkcje te dają możliwości autentycznego sprawowania władzy, a włodarze miast i gmin stali się absolutnymi jednoosobowymi zarządcami. W dużych miastach jest to często władza większa niż ministrów w rządzie. Po 25 latach od pierwszych wyborów samorządowych w III RP przyszedł czas, aby przyjrzeć się drodze, jaką przebyliśmy i zastanowić się, gdzie jesteśmy oraz dokąd zmierzamy. Niestety, nie jest to droga w dobrym kierunku... Gdy tworzono zręby samorządu w Polsce, kierowano się Europejską Kartą Samorządu, w której napisano, że społeczności lokalne rządzą za pośrednictwem rad lub organu wykonawczego odpowiedzialnego przed radą. Obecnie obowiązuje taki model, że gospodarze miast czy gmin nie odpowiadają przed radą. Co więcej, często potrafią tę radę znakomicie podporządkować. Bywa tak, że burmistrzem zostaje ktoś, kto ma jednego członka swojego komitetu w radzie – tam współpraca nie najlepiej będzie się układała. Czy powinniśmy wrócić do wyboru włodarzy miast i gmin przez rady? Obowiązujący model powstał w wyniku zasilania parlamentu w większości przez prezydentów lub burmistrzów, rzadko przez radnych, ci pierwsi, tworząc prawo, przekazywali coraz więcej kompetencji organom wykonawczym, co w konsekwencji spowodowało bezradność organów uchwałodawczych. W procesie tym niemałą rolę miała odgrywać miejscowa prasa, tzw. czwarta władza, która miała być kontrolna wobec organów wykonawczych. Jednak ta słuszna idea uległa wypaczeniu – pojawiła się duża liczba wydawnictw samorządowych podległych burmistrzowi czy prezydentowi. Wydawana za pieniądze podatników stanowi raczej tubę propagandową niż źródło rzetelnej informacji. Czy samorządowe gazety zagrażają tytułom niezależnym? Najważniejsze wyzwanie dla samorządów to nowa unijna perspektywa, która daje możliwości rozwoju. Wiele projektów zawartych w budżetach samorządowych może być uruchomionych tylko pod warunkiem pozyskania środków unijnych. Wszyscy wiemy, że większość samorządów nie może się już zadłużać, a mało którą gminę stać na realizowanie inwestycji z własnych środków. Właśnie rozwiązanie tego problemu będzie największym wyzwaniem, jakie stoi przed samorządami. Czy nowo wybrane władze sobie poradzą?

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x