Dobry, lepszy Kołodko tg 0 (1)
20 LAT TYLKO GORZóW
20tg
2023-05-30 16:30
4030
tylko gorzów 0 (1), 12.10.2002
str. 6
Dobry, lepszy Kołodko (cykl felietonów Na prawo patrz)
Kazimierz Marcinkiewicz
Ciekawe, co byście Państwo powiedzieli, jak bym ogłosił, że jestem najlepszym posłem i takiego w Gorzowie do tej pory nie było?
Wariat? Idiota? Egocentryk? Arogant?
Nie, nie. Wcale tak nie myślę, ale dokładnie tak powiedział wicepremier minister, profesor Grzegorz Kołodko. Debatę nad budżetem na 2003 rok w Sejmie zakończył właśnie tak: „Jest to najlepszy budżet od 1989 roku”.
No tak. Do tej pory budżety pisali nieudacznicy i oto wreszcie mamy spełnienie naszych marzeń. Kto je spełnia? Oczywiście Grzegorz Kołodko! Nie miejmy złudzeń, Przyszły rok będzie trudny. Samorządy otrzymują nie wystarczające środki na swoją działalność, znów będą problemy z wypłatami dla nauczycieli, nie będzie środków na inwestycje mające największy wpływ na rozwój gospodarczy, czyli nie będzie za co budować dróg i całej infrastruktury gospodarczej. Piszą o tym właściwie wszyscy eksperci. Nawet ci związani z lewicą, ale... G. Kołodko wie lepiej.
Najbardziej zastanawia mnie jednak ciągłe ograniczenie wydatków na polska naukę.
Tak było 2 i 3 lata temu, tak było w ubiegłym i bieżącym roku, i tak planuje się na rok przyszły. Jestem co prawda tylko magistrem, ale wydaje mnie się, że na całym świecie rozwija się badania naukowe, łączy się je z nowymi technologiami i w ten sposób dynamizuje rozwój gospodarczy. Co więcej, jestem pewien, że tu właśnie i w dobrej edukacji jest nadzieja na bogactwo i siłę Polski, a przez to każdego z nas. A profesorowie zwyczajni i nadzwyczajni, których zawsze pełno w rządzie, uważają, że nauka pieniędzy nie potrzebuje.
Może jednak myślą według swoich doświadczeń. W pracy naukowej chałturzą i naukę za chałturę mają? Muszę o to spytać profesora Kołodko. On przecież wie najlepiej.
Jedyne co dobre w tym budżecie to jako-takie podwyżki płac. I mamy je rzeczywiście dzięki premierowi Kołodko. Uważa on bowiem za Keynesem, że wyższe zarobki zwiększają popyt, a ten dynamizuje rozwój. Przez wiele lat socjaliści na całym świecie uprawiali tę metodę zupełnie bez powodzenia. Keynesizm został porzucony. Ale nie u nas. Grzegorz Kołodko wie przecież najlepiej!
Może chociaż w niektórych samorządach będzie nam się żyło w przyszłym roku nieco lepiej? We wrześniu i październiku jeździłem po kraju. Wszędzie codziennie przecinają wstęgi, oddają do użytku, otwierają, uruchamiają... Mamy nowe drogi, dróżki i chodniczki, podjazdy i ronda, sale i baseny, a nawet lampy i kosze na śmieci... I to wszystko właśnie teraz. I wszędzie. Nie ważne czy rządzi prawica, czy lewica.
Ho, ho. Może dla dobra nas wszystkich wybory powinniśmy robić co roku? Jaka władza byłaby dla nas milutka... I ile nowych rzeczy by oddawała... Może sama by nie brała...?
Tylko czy my byśmy to wszystko wytrzymali?... Hm, myślę że nie, ale zapytam Grzegorza
Kołodkę. On wie lepiej! Przepraszam – on wie najlepiej!!!
Komentarze: