JKM w Gorzowie: Nie ma suwerenności, będą imigranci
WYBORY 2015
2015-10-03 12:35
61140
Janusz Korwin-Mikke gościł przejazdem w Gorzowie. Europoseł i lider partii KORWiN kręcił tu spoty wyborcze. Dziś weźmie udział w marszu przeciw imigrantom w Zielonej Górze. - To nie są żadni uchodźcy - przekonywał.
Tak jak w kampanii prezydenckiej, Janusz Korwin-Mikke nakręcił spoty wyborcze w studiu jednej z gorzowskich firm produkujących materiały filmowe. Tam spotkał się również z mediami, tuż przed wyjazdem do Zielonej Góry na marsz przeciwko przyjmowaniu imigrantów. – To nie są żadni uchodźcy. Ci ludzie dawno z Syrii uciekli, od dwóch lat przebywają w Turcji. Tam młodzi mężczyźni zostawili rodziny i ruszyli do Niemiec po zasiłki. Zresztą sam przyjazd ludzi nie jest problemem. Nasza kandydatka, pani Miriam Shaded prowadzi prywatną fundację zajmującą się tym. Ponadto 10 tysięcy ludzi to tak naprawdę jedna rodzina na gminę. Od nas się jednak wymaga, żeby tych ludzi zamykać w obozach. Co będzie jak zechcą uciec do Niemiec, mamy do nich strzelać? To kompletny absurd i efekt naszego braku suwerenności – powiedział lider partii KORWiN i europarlamentarzysta.
Zdaniem Janusza-Korwin Mikkego odpowiedzialność za obecną sytuację ponosi także Prawo i Sprawiedliwość. - Przypomnę, że to bracia Kaczyńscy negocjowali traktat lizboński a śp. Lech Kaczyński go podpisał. Choć teoretycznie mieli nas bronić przed utratą suwerenności. Całe szczęście, że nie ma silnej armii europejskiej, której się domagał Jarosław Kaczyński. Wtedy spełniłby się groźby pana Marcina Schultza o użyci siły – stwierdził Korwin-Mikke.
Komentarze: