Pną się mury nad Strzelecką. „Aż chce się żyć!”
INWESTYCJE
2018-01-25 22:17
91590
Dawna leżakownia przy Strzeleckiej przestaje być dawna – w samym centrum miasta trwają prace budowlane. Efekt piorunujący. Stylowe wnętrze dla części recepcyjno-restauracyjnej już nabiera kształtu. Inwestor Grzegorz Adamczyk z dumą opowiedział nam o przedsięwzięciu...
Nie może się nacieszyć budową – gdy oprowadzał nas po samej leżakowni i powstającej pierwszej kondygnacji, kilka razy powtarzał, że jest niezwykle szczęśliwy. Entuzjazm jak najbardziej uzasadniony, bo w samym środku miasta powstanie przepiękny trzykondygnacyjny budynek.
Wysoki parter ze sklepieniami w całości odrestaurowany, wcześniej zaprojektowany dla funkcji restauracyjnej, stąd część ścian trzeba było wyburzyć i postawić na nowo. Inwestor chciał w komplecie zachować dawny charakter pomieszczeń. Aby tak było budowniczy odzyskiwali stare cegły i właśnie z nich murowali nowe ściany, także uzupełniali stare nadgryzione zębem czasu.
Grzegorz Adamczyk na budowie jest codziennie – dogląda prac. Pytamy go o wrażenia... – Gdy na to patrzę to aż chce się żyć – odpowiada z uśmiechem. Na miejscu, w dawnej leżakowni przy Strzeleckiej pracuje kilkunastu budowlańców. Murują ściany nośne wewnątrz pierwszego piętra – najlepiej widać je z przejścia dla pieszych od strony dawnego kina Słońce. Na tym samym poziomie też skończyli szalunki dla słupów nośnych – w przyszłości oprze się na nich strop drugiego piętra. W ciągu kilku dni zaczną wylewać beton, bo pogoda jest idealna na tego typu prace. – Przy 9 stopniach można z powodzeniem lać, zaczynamy robotę w najbliższy wtorek – zdradza najbliższe plany inwestor.
Kolejne dwie kondygnacje to razem 165 m sześć betonu, po przeliczeniu to około 400 ton. Na leżakowni staną jeszcze trzy piętra nakryte lekko nachylonym płaskim dachem. To co teraz powstaje i jest dobrze widoczne to pierwsza kondygnacja, w sumie wybudowane będą jeszcze dwie.
Według założeń, w dawnej centrali rybnej przy Strzeleckiej będzie hotel, ale G. Adamczyk zastrzega, że i tak o wszystkim zadecyduje sytuacja na rynku tuż przed oddaniem obiektu. Dlatego przygotowuje budynek uniwersalny, aby mógł mieć szerokie zastosowanie. Projekt poza funkcją hotelową zakłada możliwość adaptacji na mieszkania czy biura.
Już wiadomo, że odnowione, dolne pomieszczenia przejmą funkcję restauracyjną, przede wszystkim ze względu na swój urok i kubaturę. Górne trzy piętra to korytarze i pokoje – w sumie 42. Najmniejsze mają 27 m kw, największe 50 m kw.
Przypomnijmy, inwestycja zaczęła się na przełomie 2014 i 2015 roku od prac rozbiórkowych – zniknęła część wieńca na szczycie. Potem realizowano działania zabezpieczające, aby nie postępowały szkody wywołane warunkami atmosferycznymi – deszczem, śniegiem, mrozem. Właśnie wtedy powstała wylewka betonowa nad całą przestrzenią leżakowni. Komplet dokumentacji tego etapu przygotowali inżynierowie Roman Buszkiewicz i Przemysław Puchalski.
Były badane fundamenty, konstrukcja, wytrzymałość cegieł. Specjaliści wykonali odwierty i odkrywki. Dzięki ich zaangażowaniu i obliczeniom konstrukcji nie było konieczności wykonania mikropali, które miały kluczowe znaczenie dla kosztów całego przedsięwzięcia. Ich zastosowanie kosztowałoby krocie. – Przeciążenia dla całej płyty przykrywającej leżakownię pan Przemek liczył prawie trzy miesiące – nie było łatwo, ale wszystko pięknie się udało – przedstawia sytuację G. Adamczyk.
Po pracach zabezpieczających inwestor wstąpił o pozwolenie na budowę i od pół roku obiekt rośnie. Najbliższe trzy miesiące oznaczają intensywne działania budowniczych – powstaną kolejne kondygnacje i zadaszenie. – Oby tylko pogoda nie przeszkodziła – życzy sobie pan Grzegorz.
Jeszcze jedna istotna sprawa: przy hotelu jest zaprojektowana powierzchnia na duży funkcjonalny parking, na tyłach obiektu w stronę rzeki Kłodawki.
poniżej galeria zdjęć z placu budowy, dosłownie sprzed kilku godzin...
Komentarze: