Kazimierza Wielkiego. Przetarg bez pieniędzy
INWESTYCJE
2018-01-24 10:55
64681
Szpetotą ustępuje tylko Kostrzyńskiej. Kazimierza Wielkiego łączy śródmieście z osiedlem Piaski. Narzekają na nią kierowcy, piesi, a do niedawna motorniczy, bo sypie się tam wszystko: jezdnia, chodniki, torowisko z trakcją. Miasto, choć nie ma pieniędzy, już ogłasza przetarg na wykonawcę.
Od grudnia wiadomo, że w 2018 roku nie będzie dofinansowania do modernizacji Kazimierza Wielkiego. – Nie ma szans na sfinansowanie inwestycji w ramach programu przebudowy dróg lokalnych tzw. schetynówek. Wobec tego przymierzamy się do złożenia jeszcze jednego wniosku – poinformował kilka dni temu prezydent Jacek Wójcicki.
Chodzi o środki w ramach subwencji ogólnej – będą rozdysponowane w okolicach maja. Aby nie czkać miasto już ogłasza przetarg na wykonawcę – jeżeli okaże się, że Gorzów otrzyma dofinansowanie (bądź w ramach subwencji ogólnej, bądź zostanie zwiększona pula w ramach schetynówek) to Kazimierza będzie realizowana już w tym roku. Jeżeli nie to urzędnicy złożą wniosek w przyszłym roku, a przetarg zostanie unieważniony.
Kazimierza Wielkiego to jedna z ważniejszych zarazem najbardziej zrujnowana ulica w Gorzowie. Dlatego miastu tak bardzo zależy na przebudowie, ale bez wsparcia środków zewnętrznych nie jest to możliwe. Z wyliczeń magistratu wynika, że inwestycja może kosztować co najmniej 10 mln zł. Co ważne, w przypadku finansowania z subwencji ogólnej nie ma limitu 3 milionów zł, to znaczy, że dofinansowanie może osiągnąć pułap 50 procent bez żadnych ograniczeń.
Wiceprezydent Agnieszka Surmacz ma świadomość, że to nie jest prosta inwestycja – potrzebuje czasu. – Uruchamiamy postępowanie i czekamy z rozstrzygnięciem do ostatecznej decyzji o przyznaniu dofinansowania w ramach środków subwencji ogólnej – to te same pieniądze, z których budowana była ulica Borowskiego – podsumowała.
Komentarze: