Kostrzyńska. Krótka droga do kontraktu
INWESTYCJE
2018-01-18 16:10
70815
Jeszcze tego nie odczujemy, ale dla samej Kostrzyńskiej to ważne: miasto ma środki na realizację drogi i torowiska. To oznacza, że urzędnicy mogą analizować i weryfikować oferty. Przypomnijmy, są trzy: od firm Strabag, ZUE i Budimex. Podpisy pod kontraktem? W maju.
– Mamy pieniądze na modernizację ulicy Kostrzyńskiej! – ogłosił dziś w południe prezydent Jacek Wójcicki. To nie oznacza rozpoczęcia prac, ale otwiera drogę do weryfikacji otwartych w poniedziałek ofert. Problem był w tym, że magistrat zarezerwował dla przyszłego wykonawcy niecałe 59 mln zł, a najtańszy Budimex S.A zaoferował ponad 65, urzędnicy musieli poszukać brakujących milionów.
Przypomnijmy, Kostrzyńska to inwestycja realizowana w ramach projektu transportowego,
podzielona na dwa zadania – budowę drogi i torowiska. Miasto, znając sytuację na rynku wykonawców, już pod koniec ubiegłego roku założyło dodatkowe pieniądze w wieloletniej prognozie finansowej na modernizację Kostrzyńskiej. Zatem najważniejsze dla gorzowian: są pieniądze, są oferty, magistrat chce jak najszybciej rozstrzygnąć przetarg i podpisać umowę z wykonawcą, który przedstawił najkorzystniejszą propozycję.
– Środki zabezpieczone pod koniec roku – gdy już mieliśmy świadomość, że dla Kostrzyńskiej będzie nowe postępowanie – na pewno będą wystarczające, bo już wtedy zostały tam wprowadzone dodatkowe 3 mln zł na cześć drogową – przedstawia sytuację wiceprezydent Agnieszka Surmacz.
Dodaje, że w projekcie transportowym jest jeden wielki budżet – w ramach niego aktualnie przesuwane są środki z przeznaczeniem na torowisko na Kostrzyńskiej. W tej części będzie nieco więcej niż planowano – to wzrost kosztów o około 3 mln zł. Z kolei wzrost kosztów w części drogowej to około 2,5 mln zł w stosunku do wcześniej zakładanych projektów. W rezultacie, nie trzeba czekać na sesję rady miasta i przesuwać środków uchwałą – urzędnicy w ten sposób zyskują bezcenne dwa tygodnie.
Już wczoraj miasto przekazało informację do referatu zamówień publicznych, że może przystąpić do dalszego etapu weryfikacji ofert, a to dlatego, bo zanim magistrat nie zabezpieczy środków i nie będzie miał pieniędzy na inwestycję nie ma prawa wzywać oferentów do jakichkolwiek wyjaśnień – firmy formalnie muszą mieć gwarancję, że miasto chce ten przetarg rozstrzygnąć.
Wiceprezydent Surmacz poinformowała, że magistrat przystępuje właśnie do analizy oferty głównej, zadanie ma być wykonane możliwie jak najszybciej, aby bezzwłocznie rozstrzygnąć przetarg i podpisać umowę z wykonawcą. – Będziemy dążyć do tego, aby postępowanie przebiegło płynnie, ale nie mamy wpływu na decyzje pozostałych dwóch oferentów – zastrzegła.
Wyjaśnijmy, i ZUE, i Strabag wiedzą, że miastu bardzo zależy na rozstrzygnięciu postępowania, stąd nie ma żadnej gwarancji, że nie będą odwoływać się od jego wyników do KIO. W poprzednim, dotyczącym Kostrzyńskiej, takie były, co miało wpływ na ostateczny rezultat czyli konieczność rozpisania nowego przetargu. Miasto deklaruje, że będzie dążyć do uniknięcia odwołań, aby kontrakt był gotowy i prace zaczęły się możliwie jak najszybciej.
Jeżeli nie będzie odwołań, a urząd zamówień publicznych wykona kontrolę nieco szybciej niż to było w przypadku przetargu na Sikorskiego to w połowie maja będzie podpisana umowa na wykonanie drogi.
Magistrat wstępnie zarezerwował na Kostrzyńską niecałe 59 mln zł – to suma wynikająca z umów o dofinansowaniu. Krótko mówiąc, magistrat musiał mieć wkład własny dla takiej sumy, aby móc ubiegać się o dofinansowanie. Jeżeli jest taka konieczność i prace mają być doprowadzone do końca, zamawiający, w tym przypadku miasto, na każdym etapie postępowania może zwiększyć środki na inwestycję. Jest to możliwe, bo na cały projekt transportowy w puli jest ponad 100 mln zł.
Komentarze: