Droga od zapaści po roboty
ZDROWIE
red.
2020-09-17 11:17
18720
Szpital przy Dekerta informuje, że ich chirurgia staje się jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się oddziałów. To gorzowscy chirurdzy mają sprzęt najnowszej generacji, a średnia wieku lekarzy jest znacznie poniżej średniej krajowej – to mniej niż 50 lat!
Dwa lata temu przez piętrzące się nieporozumienia i braki kadrowe oddział był o krok od likwidacji.
Pod koniec września 2018 roku na oddziale chirurgii ogólnej i onkologicznej w Gorzowie pracowało 15 lekarzy (w tym doktor nauk medycznych i trzech rezydentów). Niespełna dwa lata później na oddziale jest już 22 lekarzy (w tym czterech doktorów nauk medycznych i dwóch rezydentów). Liczba medyków z drugim stopniem specjalizacji w tym czasie zwiększyła się trzykrotnie – z 5. w 2018 r. do 15. w 2020 r.
Teraz oddział może z powodzeniem wprowadzać nowe procedury medyczne. Ambicją lekarzy jest wprowadzenie małoinwazyjnych i bardziej korzystnych dla pacjenta technik operacyjnych. To już się udaje, bo np. zabiegi laparoskopowego usuwania nowotworów jelita grubego do niedawna odbywały się sporadycznie – dziś niemal rutynowo.
– Techniki laparoskopowe dają pacjentowi wiele korzyści – zaznacza lek. med. Maciej Skrzypek, kierownik oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej z pododdziałem chirurgii naczyniowej. – Przede wszystkim są mniej inwazyjne. Po zabiegu laparoskopowym pacjentowi „na pamiątkę” zostaje kilka niemal niewidocznych (kilkumilimetrowych) śladów. Po klasycznym zabiegu blizna miała nawet kilkanaście centymetrów – dodaje. Zabiegi laparoskopowe dają też inne korzyści. Pacjent szybciej dochodzi do siebie, szybciej może sam jeść, a czas hospitalizacji skraca się o połowę.
Gorzowskim chirurgom w pracy pomaga kupiony przez zarząd lecznicy najnowszej generacji laparoskop 3D. – Podczas operacji chirurg zakłada na głowę specjalny hełm – wyjaśnia dr Skrzypek. – Pole operacyjne widzi się w nim w trójwymiarze. Obraz, który pokazuje kamera, jest znacznie bardziej dokładny niż ten na standardowym monitorze wykorzystywanym podczas zwykłych laparoskopii. To zwiększa dokładność operacji, a operator nie musi odrywać wzroku od pacjenta, by przyjrzeć się szczegółom – dodaje.
Kierownik oddziału chirurgii wraz ze stworzonym przez siebie zespołem wspólnie chcą utworzyć w Gorzowie pełnoprawny oddział chirurgii onkologicznej i chirurgii naczyniowej.
– Pierwsze pół roku mojej pracy w szpitalu w Gorzowie zajęło mi kompletowanie załogi – mówi dr Skrzypek. – Wspólnie stworzyliśmy zespół, który czuje tego samego ducha chirurgii. To grupa młodych i zdolnych ludzi, którzy chcą się tu rozwijać i budować nowoczesną chirurgię. Dlatego nie boimy się marzyć i małymi krokami te marzenia realizować. Jednym z nich jest właśnie przywrócenie chirurgii naczyniowej dostępnej całą dobę nie tylko dla mieszkańców Gorzowa i okolic, ale też północno-zachodnich krańców Wielkopolski i południowej części województwa zachodniopomorskiego. Gdy tak się stanie pacjenci nie będą odsyłani na leczenie do Zielonej Góry, Szczecina, Poznania czy innych ośrodków.
Chirurdzy z gorzowskiej lecznicy niebawem będą też korzystać z robota chirurgicznego DaVinci, a wielospecjalistyczny szpital wojewódzki dołączy do zaledwie kilku (spośród kilkuset) placówek medycznych, które będą dysponowały takim sprzętem. – Taki robot daje operatorowi dużo większe możliwości, choć też jest rodzajem laparoskopu – wyjaśnia dr Skrzypek. – Będziemy go wykorzystywać do usuwania nowotworów jelita grubego.
Komentarze: