Szpital zapowiada, że będzie jeszcze trudniej
ZDROWIE
oprac. red.
2019-03-25 09:38
60353
Bez zatrudnienia dodatkowych pielęgniarek zarząd szpitala będzie zmuszony do zlikwidowania 20 procent łóżek na oddziałach zabiegowych. Tak może się stać już na przełomie kwietnia i maja…
To efekt rozporządzenia ministra zdrowia, które nakłada na lecznice minimalny wskaźnik zatrudnienia pielęgniarek w oddziałach o profilu zachowawczym i zabiegowym. W pierwszym przypadku powinien on wynosić 0,6 etatu na łóżko, a dla oddziałów o profilu zabiegowym – 0,7 etatu na łóżko. – Nie spełniamy narzuconych nam przez rozporządzenie kryterium. Aby tak się stało musielibyśmy zatrudnić w trybie pilnym dodatkowo nawet 100 pielęgniarek. Ale nie ma ich na rynku pracy. Od wielu miesięcy ich poszukujemy, ale jak widać do tej pory niedostatecznie skutecznie – mówił prezes szpitala Jerzy Ostrouch. – Jeśli przyjdzie nam ograniczyć liczbę łóżek, dla pacjentów będzie to oznaczało dłuższy czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala. Za to ci, którzy już będą w szpitalu, będą należycie zaopatrzeni – dodaje.
Zbyt mała liczba pielęgniarek to nie jedyna bolączka gorzowskiego szpitala związana z koniecznością dostosowania się do obowiązujących przepisów. Kolejnym jest rozporządzenie ministra zdrowia z 20 grudnia 2012 roku w sprawie standardów postępowania medycznego w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii. Zgodnie z którym powinny one stanowić minimum dwa procent wszystkich łóżek dla pacjentów. W przypadku gorzowskiej lecznicy to ok. 20 łóżek. Tymczasem oddział anestezjologii i intensywnej terapii w Gorzowie liczy 12 łóżek. Rozwiązaniem miała być budowa nowego pawilonu, w którym miałby się mieścić OIOM. Niestety dotychczas ogłaszane przetargi nie przyniosły rozstrzygnięcia. – Złożone oferty przewyższają zakładaną przez nas kwotę o ok. 10 milionów złotych. Tylu pieniędzy nie mamy. Będziemy rozmawiać jeszcze z radą nadzorczą i organem właścicielskim, aby przemodelować sposób finansowania tej inwestycji. Mamy na to około 50 dni, bo złożone oferty są wiążące przez dwa miesiące. Po tym czasie przetarg trzeba będzie unieważnić – wyjaśnia prezes szpitala Jerzy Ostrouch.
W ciągu najbliższych dni zarząd szpitala spotka się z komisją zdrowia sejmiku województwa lubuskiego. Kierownictwo lecznicy jest też w kontakcie z członkami komisji zdrowia rady miasta Gorzowa. Liczy na ich wsparcie. Gdyby uzyskali deklarację, że takie dofinansowanie mogłoby się pojawić np. w budżecie miasta Gorzowa na 2020 rok to mogliby rozpocząć inwestycję. Jeśli nie, plany trzeba będzie odłożyć.
Komentarze: