Stal idzie za ciosem
STAL GORZóW
2015-06-28 19:50
75790
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów wygrała na własnym torze z GKM Grudziądz 63:27. Gorzowianie odrobili straty z meczu wyjazdowego i zainkasowali punkt bonusowy. Stal do zwycięstwa poprowadził Matej Zagar.
Do Gorzowa przyjechał beniaminek tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi. Ekipa, która przed rozpoczęciem sezonu wzmocniła się m.in. Tomaszem Gollobem i Artiomem Łagutą na razie nie zwojowała najwyższej klasy rozgrywkowej. Grudziądzanie z dorobkiem 6 punktów plasują się w dolnej części tabeli, a o ich słabych wynikach często decyduje mizerna postawa juniorów.
Nie inaczej był w niedzielę. Dwójka młodzieżowców z Grudziądza kompletnie nie radziła sobie na gorzowskim torze zdobywając łącznie 2 punkty. Jedynym pozytywnym akcentem był efektowny start Marcina Nowaka w biegu numer 2. Nie pomogło mu to jednak wygrać wyścigu, gdyż już na drugim kółku bez najmniejszego problemu objechał go piekielnie szybki Bartosz Zmarzlik. Nowak wystartował także w biegu czwartym (jako rezerwa taktyczna za Łęgowika), lecz już na starcie zanotował defekt.
Pierwsza seria startów przebiegała zgodnie naszymi oczekiwaniami. Już po czterech wyścigach Stali udało się odrobić wszystkie straty poniesione w Grudziądzu. Gorzowianie pod taśmą dali popis „atomowych” startów, a pary Matej Zagar - Piotr Świderski i Krzysztof Kasprzak - Adrian Cyfer nie dały żadnych szans swoim rywalom wygrywając swoje wyścigi w stosunku 5:1.
Równanie toru nie przeszkodziło naszym żużlowcom w odnoszeniu kolejnych zwycięstw. Gorzowianie podwójne zwycięstwa zanotowali także w biegach numer 5 i 6. Na szczególną uwagę zasługiwała jazda Krzysztofa Kasprzaka. Nasz kapitan, który w ostatnim czasie nie jest w najwyższej formie, wreszcie pokazał kawałek dobrego żużla. W gonitwie 6 perfekcyjnie rozpracował swoich rywali. Najpierw skutecznie wypchnął Rafała Okoniewskiego a następnie bez najmniejszego problemu wyprzedził Tomasza Golloba. Drugą serię startów zakończyła ładna walka Nielsa Kristiana Iversena z Krzysztofem Buczkowskim. Ostatecznie to nasz zawodnik zdobył trzy punkty, a Stal prowadziła już 31:11!
W kolejnych wyścigach grudziądzanie wreszcie zaczęli nawiązywać walkę z naszymi zawodnikami. - Tor nas trochę zmylił. Zawodnicy się pospieszyli i założyli za duże zębatki. Później schodzili coraz niżej - powiedział trener Robert Kempiński. GKM Grudziądz zremisował dwa kolejne biegi, lecz jego żużlowcy nie odnieśli indywidualnego zwycięstwa. Szyki pokrzyżował im m.in. Adrian Cyfer, który w ósmej gonitwie wygrał start z czwartego pola i niezagrożony dojechał do mety jako pierwszy. Małą wpadkę zanotował za to Kasprzak, który po słabym starcie nie obronił trzeciej pozycji. Gorzowski kapitan zrehabilitował się już w wyścigu 11 wygrywając wyścig z dużą przewagą nad resztą stawki.
Zwycięstwo naszej ekipy niezagrożone było praktycznie od samego początku. Losy punktu bonusowego rozstrzygnęły się już po biegu nr 12. W nim para Zagar – Zmarzlik z dużą przewagą wygrała 5:1, a na telebimach pojawił się wynik 51:21! Chwilę później goście zanotowali pierwsze zwycięstwo biegowe, lecz nie miało to już większego znaczenia. W pierwszym biegu nominowanym trener Stanisław Chomski do boju puścił… parę gorzowskich młodzieżowców. Nasi juniorzy popisali się efektowną jazdą wygrywając 5:1 na parą Okoniewski- Gollob! - Ku niezadowoleniu innych zawodników podjąłem decyzję o jeździe juniorów w biegu nominowanym. Też muszę budować młodych zawodników. Bartek to już rutyniarz, ale Adrian robi postępy i wygrywa biegi - powiedział szkoleniowiec gorzowskiej Stali.
Ostatecznie Stal Gorzów rozgromiła GMK Grudziądz 63:27. Na ten sukces zapracowali wszyscy zawodnicy, którzy do mety na ostatniej pozycji przyjeżdżali zaledwie trzy razy. Cenne zwycięstwo za trzy punkty pozwoliło nam awansować na piątą pozycję w ligowej tabeli .
- Nie będziemy się tłumaczyć. Po prostu jesteśmy słabi. Zawodnicy z czterema punktami nie powinni jechać w biegach nominowanych. Mamy takich słabych żużlowców, że z taką ilością musieli pokazać się w czternastym biegu. Nawet po stracie bonusa próbowaliśmy stosować rezerwy taktyczne, żeby ten wynik jakoś wyglądał. Chcieliśmy oglądać ściganie, a nie jazdę do mety. Żaden zawodnik z mojej ekipy nie powinien narzekać na tor, który był równy i do walki - powiedział trener Robert Kempiński.
- Z meczu na mecz idzie nam coraz lepiej. Rano zastanawialiśmy się czy te zawody się odbędą. Pogoda narobiła bardzo dużo bałaganu na torze. Tor nie chłonie wody i na torze zabrało się dużo błotnistej warstwy. Toromistrz włoży w niego bardzo dużo pracy. Nasi zawodnicy mieli mały rebus do rozwiązania. Co założyć, które ścieżki wybrać. Patrząc po nazwiskach rywal nie był słaby. Kilka biegów mogło się podobać - ocenił trener Stanisław Chomski.
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - MRGARDEN GKM Grudziądz 63:27
MRGARDEN GKM Grudziądz 27
1. Artiom Łaguta (3,1,1*,1,1,-) 7+1
2. Jurica Pavlic (0,0,-,-) 0
3. Tomasz Gollob (1,1,2,0,0) 4
4. Rafał Okoniewski (0,0,1*,3,1,0) 5+1
5. Krzysztof Buczkowski (1,2,2,2,1,1) 9
6. Marcin Nowak (2,d,0,d) 2
7. Hubert Łęgowik (d,-,0) 0
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 63
9. Niels Kristian Iversen (2,3,3,2,2*) 12+1
10. Linus Sundstroem (1*,1,0,2*,-) 4+2
11. Matej Zagar (3,3,3,3,3) 15
12. Piotr Świderski (2*,2*,1,0,-) 5+2
13. Krzysztof Kasprzak (3,2*,0,3) 8+1
14. Bartosz Zmarzlik (3,3,2*,3) 11+1
15. Adrian Cyfer (1,2*,3,2*) 8+2
Komentarze: