Nadzieja tliła się prawie do końca
KSSSE AZS PWSZ GORZóW
2015-12-19 22:43
69440
Obawialiśmy się nawet pogromu, tymczasem była szansa na sprawienie dużej niespodzianki. KSSSE AZS PWSZ przegrał jednak z Artego Bydgoszcz 65:71 i rok kończy z zaledwie trzema wygranymi na koncie.
Artego w ostatnią środę zdemolowało Basket Gdynia różnicą ponad trzydziestu punktów, widać jednak, że ten zaległy mecz kosztował bydgoszczanki sporo sił. Efekt był taki, że już w pierwszej kwarcie o czas prosił trener gości Tomasz Herkt, gdy na tablicy widniało 11:6. To był początek popisu Beaty Jaworskiej. Rewelacyjna w pierwszej połowie 21-letnia podkoszowa trafiała raz za razem, myląc się ledwie trzykrotnie na jedenaście prób. W tej połowie gorzowianki ani na chwilę nie oddały prowadzenia, które wyrwały na samym początku, gdy na ofensywne wejście Julie McBride, rzutem za trzy odpowiedziała Cassandra Brown.
Niestety, tak jak w Lublinie zabrakło „drobnego” szczegółu, czyli w miarę udanej trzeciej kwarty. Impet z przodu opadł, szczelność defensywy straciła na jakości, kilka prostych strat i na koniec trzeciej kwarty schodziliśmy z trzynastopunktową stratą. Nadzieje znów odżyły w ostatnich czterech, gdy rozluźnione już 15-punktowym prowadzeniem bydgoszczanki roztrwoniły część przewagi. Brown trafiła za trzy i połowę mieliśmy odrobioną. Po chwili jednak odpowiedziała McBride i na gonienie zrobiło się już za mało czasu.
- Nie było to łatwe spotkanie, ale nikt nie mówił, że w Gorzowie jest łatwo. Byliśmy przygotowani na taki mecz. Mieliśmy za sobą bardzo intensywną grę w Gdyni stąd dziś nienajlepszy początek. Musieliśmy się mocno napracować na to zwycięstwo, pokazują to porównywalne statystyki. O naszej wygranej zdecydowała duża koncentracja w trzeciej kwarcie, dzięki czemu obroniliśmy zespół z Gorzowa na 7 punktów. Dzięki temu mieliśmy komfort w ostatniej części meczu – powiedział trener Artego, Tomasz Herkt.
- Zagraliśmy, poza trzecią kwartą dobre zawody. Wystartowaliśmy bardzo dobrze w defensywie. Byliśmy przygotowani na grę zespołową w defensywie, kilka kontr nas natchnęło. Wiedziałem, że w pewnym momencie zespół z Bydgoszczy się obudzi. Artego przeniosło w drugiej części grę na indywidualności. Nie potrafiliśmy upilnować Reid i McBride, stąd ta przewaga. My nie mamy w tym sezonie takiego lidera jakim była Sharnee Zoll, który pobudziłby zespół. Mi się to nie udało mimo wzięcia dwóch czasów w ciągu trzech minut. Później dogonić przeciwnika nie dało już rady, ale ten mecz daje nam nadzieje na przyszły rok – podsumował trener KSSSE AZS PWSZ, Dariusz Maciejewski.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów – Artego Bydgoszcz 65:71 (21:16, 13:13, 7:25, 24:17)
KSSSE AZS PWSZ: Brown 17 (3x3), B. Jaworska 16, Goodrich 12 (1), Dźwigalska 4, Szajtauer 2 oraz Cain 7, Naczk 5 (1), Czarnodolska 2.
Artego: Carter 16, McBride 12, Międzik 10 (2), Morris 7 (1), Koc 1 oraz Reid 22 (2), Fikiel 2, Pawlak 1.
Pozostałe wyniki: JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – Pszczółka AZS UMCS Lublin 65:61, MKK Siedlce – Ślęza Wrocław 65:93, MUKS Poznań – Wisła Kraków 50:77, MKS Polkowice – Energa Toruń 54:47, Widzew Łódź – Basket Gdynia 59:99.
{GALERIA_IN}
Komentarze: