Nie spektakularnie, ale skutecznie
KSSSE AZS PWSZ GORZóW
2015-11-07 22:26
66490
KSSSE AZS PWSZ wygrał pierwsze z dwóch kluczowych spotkań pierwszej części sezonu. Gorzowianki pokonały we własnej hali MKK Siedlce 56:49. Na wygraną zapracowały najskuteczniejsze Cassandra Brown i Angel Goodrich oraz Magdalena Szajtauer – 16 zbiórek.
To nie był mecz, który zapamiętamy na długo, ale najistotniejszy jest końcowy efekt. KSSSE AZS PWSZ pokonał ostatni w tabeli MKK Siedlce i zrealizował jedno z dwóch najważniejszych zadań w tym miesiącu. Obie ekipy od początku nie imponowały nadzwyczajną siłą w ofensywie, w żadnej z kwart nie przekraczając bariery dwudziestu punktów. Pierwsza część należała do siedlczanek, ale nie była to przewaga ani przez moment wyraźna. W naszym zespole trafiały Angel Goodrich i Cassandra Brown a mrówczą pracę w defensywie wykonywały Magdalena Szajtauer i Beata Jaworska, notując w sumie 19 zbiórek w obronie. Choć w przekroju całego spotkania minimalnie lepsze na desce były siedlczanki.
Seria punktowa w trzeciej kwarcie pozwoliła KSSSE AZS PWSZ złapać trochę oddechu i w zasadzie wydawało się, że nic złego się w tym meczu nie zdarzy. Jednak gorzowianki pozwoliły w końcówce przyjezdnym na zbyt wiele i gdy na niespełna dwie minuty przed końcem zrobiło się 50:48, mieliśmy zafundowane emocje do końcowej syreny. Wygraną przypieczętowała najskuteczniejsza dziś Brown – najpierw czwartą celną dziś trójką a w ostatnich sekundach udanym wejściem pod kosz.
- To nasza trzecia porażka po walce. Najgorsze jest to, że zabrakło umiejętności, bo nie serca do walki. Nie można wygrać, jak się nie przekracza 30 procent skuteczności. Druga sprawa to rzuty osobiste. Nigdy nie spadaliśmy poniżej 75 procent, dziś mieliśmy 50. Wszystko pozostałe funkcjonowało na przyzwoitym poziomie – nawet wygraliśmy zbiórki, co nam się rzadko na wyjazdach zdarza – powiedział trener MKK Siedlce, Teodor Mołłow. Szkoleniowca, który jest jednocześnie selekcjonerem reprezentacji Polski, zapytaliśmy również o powołaną na mecze z Niemcami i Białorusią Magdalenę Szajtauer. – To jest dziewczyna, z której pociechę będzie miał Gorzów i reprezentacja. Musi tylko mocno popracować, wzmocnić psychikę i wolę walki oraz pójść fizycznie do przodu. Powiedziałem jej, że teraz jest uzupełnieniem reprezentacji a ucieszę się, jeśli za rok, gdy będziemy kończyć eliminacje meczem z Belgią, znajdzie się w meczowej dwunastce – ocenił Mołłow.
- Wygraliśmy ten mecz stuprocentowym zaangażowaniem w defensywie, determinacją i wolą walki. Udźwignęliśmy ciężar tego meczu, wiedzieliśmy, że musimy wygrać, jeśli chcemy być w ósemce. Może nie było to wielkie widowisko, ale dla nas wynik jest bardzo ważny. Cieszę się, że byliśmy po ciężkim meczu skoncentrowani do samego końca. Jesteśmy cały czas w grze, teraz jedziemy do Widzewa, który nadspodziewanie łatwo wygrał w Poznaniu. Ich poprzednia minimalna porażka z Wisłą też pokazuje, że czeka nas bardzo trudny mecz – podsumował trener KSSSE AZS PWSZ, Dariusz Maciejewski.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów – MKK Siedlce 56:49 (12:16, 17:8, 16:11, 11:14 )
KSSSE AZS PWSZ: Brown 18 (4x3), Goodrich 15 (2), Dźwigalska 7 (1), Szajtauer 5, B. jaworska 4 oraz Naczk 3, K. Jaworska 2, Sobek 2, Czarnodolska 0.
MKK: Malone 16, Trzeciak 9, Parysek 7, Martinez 5 (1), Olchowyk 3 (1) oraz Kisilova 7, Koperwas 3, Makowska 0.
Pozostałe wyniki: Basket Gdynia – AZS UMCS Lublin 69:56, MUKS Poznań – Widzew Łódź 49:71, JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – MKS Polkowice 45:54, Wisła Kraków – Ślęza Wrocław 87:51, Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 84:49.
Komentarze: