W czubie trudno być, ale mamy swoją młodość i świeżość
KSSSE AZS PWSZ GORZóW
2015-09-17 13:36
67250
Natalia Sobek to jedna z licznych wychowanek w kadrze KSSSE AZS PWSZ. One coraz bardziej stanowią o sile drużyny
Znów w cieniu najlepszych? Na to wygląda. Póki co jednak to żeńska koszykówka ciągnie nam sporty halowe. W niedzielę o 17:00 KS AZS PWSZ zaczyna dwunasty z rzędu sezon w elicie.
Już pierwszy mecz to duże wyzwanie, bo AZS UMCS Lublin prezentował w sparingach bardzo dobrą dyspozycję. Możliwości KSSSE AZS PWSZ są jeszcze pewną zagadką. Nowa rozgrywająca Angel Goodrich dołącza w ostatniej chwili a podkoszowa Kelley Cain grała tylko w test-meczach przeciwko Lions Halle. - Na pewno to będzie zdecydowanie trudniejszy sezon niż poprzedni, ale jesteśmy optymistami. Chcielibyśmy być w czwórce, ale piąta lokata już będzie sukcesem a wszystko ponadto dużym sukcesem. Na pewno liczymy na kibiców, którzy są naszym szóstym zawodnikiem – powiedział wiceprezes AZS PWSZ, Ireneusz Madej.
W ostatnich latach za każdym razem działacze i trener podkreślają, że szyją skład na miarę możliwości finansowych i nie chcą „szarżować”. Zarząd liczy jednak na wsparcie władz Gorzowa. - Mamy dobre relacje z miastem. Wiemy, że trwa przygotowywanie strategii dla sportu Jest zakładana kilkuletnia prognoza finansowania klubu przez samorząd. Liczymy też na Urząd Marszałkowski, który w tym roku nie zdecydował się na finansowanie naszego klubu a przecież promujemy województwo – stwierdził Ireneusz Madej.
Z roku na rok coraz większe znaczenie ma mieć gra wychowanek. Przygląda im się także Helena Rutkowska, legenda gorzowskiej koszykówki, obecnie pracująca w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. - Na pewno będą momenty, gdy będzie na nich spoczywać odpowiedzialność za wynik. Przecież poza zawodniczkami zagranicznymi i Kasią Dźwigalską reszta to młode wychowanki. Nie obarczałabym ich jednak odpowiedzialnością za cały sezon. One powinny wnieść jakość, świeżość i wybieganie a technika i taktyka to domena doświadczonych graczy – oceniła była zawodniczka Stilonu i AZS PWSZ.
Wśród faworytów rozpoczynającego się w najbliższy weekend sezonu wymieniana jest tradycyjnie Wisła Kraków, a także Artego Bydgoszcz, Ślęza Wrocław i Energa Toruń. Na czarnego konia typuje się AZS UMCS Lublin. Czy zespół ze wschodu faktycznie ma potencjał do namieszania w czołówce? Przekonamy się w hali przy ulicy Chopina w najbliższą niedzielę o 17:00.
Komentarze: