Kiepski początek w sierpniowym skwarze
PIAST GORZóW-KARNIN
2015-08-08 15:50
78160
Ostatni kwadrans Piast musiał grać w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Mateusza Konefała
Inauguracja sezonu 2015/16 nieudana dla Piasta. Gorzowsko-karnińska ekipa przegrała na wyjeździe z Ilanką Rzepin 0:2. Gole padły w pierwszym kwadransie spotkania.
Fatalnie rozpoczęło się dla Piasta spotkanie w Rzepinie. Już w 5 minucie czerwono-czarni przegrywali 0:1 gdy po dograniu z prawej strony doskonałą sytuację wykorzystał Bartosz Kasik. Nie minął kwadrans jak Ilanka podwyższyła. Tym razem udział mieli dwaj byli gracze Piasta. Po rzucie rożnym piłkę strącił Marcin Żeno a głową do siatki wpakował ją Rafał Weyer. Ilanka do końca pierwszej części jeszcze kilka razy zaglądała w pole karne przyjezdnych i mogła zdobyć przynajmniej jeszcze jednego gola. Świetnej okazji po dograniu Macieja Stefanowicza nie wykorzystał Żeno a tuż przed przerwą strzał tego pierwszego w doskonałym stylu obronił Arkadiusz Fabiański. Najlepszą sytuację powinien mieć jednak gorzowsko-karniński zespół, kiedy podcinany w polu karnym był Michał Pakuła, jednak arbiter nie zareagował.
Piłkarzom obu ekip ciężko było prowadzić grę w dużym upale (35 stopni w cieniu). Na lepszy okres gry Piast zerwał się na początku drugiej części. Przez dobre 20 minut gra toczyła się blisko bramki Artura Turmaszyka, brakowało jednak klarownych okazji. Taką miał za to kapitan Ilanki Marcin Adamczewski, ale jego potężną bombę z rzutu wolnego odbił Fabiański. Z kolei po kilku minutach Tumaszyk sparował uderzenie Oskara Raćko.
Piast w końcówce grał w dziesięciu po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Konefał. Ilanka mogła dobić osłabionego rywala, ale szczęścia brakowało Marcinowi Żeno, który trafiał w poprzeczkę i ręce wyciągniętego jak struna Fabiańskiego.
- Na pewno nie wszystkie elementy gry dzisiaj funkcjonowały, ale głównym rozgrywającym była pogoda. Najważniejsze było dobre przygotowanie, ostatni sparing już pokazał, że będziemy punktować. Cieszymy się, bo Piast mimo, że nie jest zaliczany do faworytów to w ostatnim sezonie grał z innymi zespołami niż my. Pierwsze mecze są zawsze niewiadomą, więc wynik cieszy i szacunek dla chłopaków, że na zero z tyłu – powiedział trener Ilanki, Kamil Michniewicz.
- Na pewno nie tak zakładaliśmy przebieg spotkania. Szybko stracone gole miały na to duży wpływ. Ilanka się cofnęła, my mieliśmy więcej z gry, druga połowa była pod nasze dyktando, ale na bramki się to nie przełożyło. Gospodarze prostszymi środkami próbowali się przedostawać pod nasze pole karne i to było skuteczne. Nam zabrakło chłodnej głowy i bardziej agresywnej gry w polu karnym – ocenił grający trener Piasta, Mateusz Konefał.
Kolejny mecz Piasta już w najbliższy piątek. Na Łagodzińską przyjeżdża Górnik Wałbrzych.
Ilanka Rzepin – Piast Gorzów-Karnin 2:0 (2:0)
bramki: Kasik 5`, Weyer 13`
Ilanka: Tumaszyk – Sidorowicz, Weyer, Ostrowski, Kasik (55` Skrzyński) – Adamczewski (87` Sucharek), Stefanowicz, Klimczak (63` Chanas), Pawłowski, – P. Nowaczewski (70` M. Nowaczewski), Żeno
Piast: Fabiański – Wawrzyniak, Buda, Kożuchowski, Startek (85` Niewiadomski) – Janeczek (46` Kaczmarek), Gardzielewicz (46` Raćko), Pakuła, Konefał, Śliwiński – Sędziak (77` Zdrojewski)
Komentarze: