Stilon przed wyjątkową wiosną: musimy robić swoje
STILON GORZóW
2016-03-11 01:24
75690
Ligowa wiosna rusza w sobotę. Ostatnia taka – to pewne. Dla Stilonu najbliższe tygodnie mogą być decydujące o przyszłości w tym przełomowym sezonie. Niebiesko-biali przystąpią do walki z ostatecznie czterema nowymi zawodnikami.
W reformowanej III lidze do samego końca nie będzie pewnie chwili oddechu. Żeby się utrzymać, trzeba być w grze o najwyższe lokaty i na to liczą stilonowcy. Jesienne wpadki w Kątach Wrocławskich i Brzegu Dolnym (tamtejszy zespół zresztą jak na ironię wycofał się już z rozgrywek) poszły w na bok. – Na razie nie mamy się czym chwalić, ale mam nadzieję, że coś fajnego wspólnie zrobimy. Pracowaliśmy ciężko jak każda drużyna. Nie będę obiecywał nie wiadomo czego, ale w każdym meczu będziemy grali o swoje. Były dwa niefortunne mecze, ale na żadnym nie można było nam odmówić woli walki. Mamy nadzieję, pokażemy to szczególnie u siebie, gdzie mamy dobrą passę – powiedział kapitan Stilonu, Paweł Posmyk.
Przymiarki do odświeżenia składu zaowocowały ostatecznie czterema wzmocnieniami. Takim ma być przede wszystkim Krzysztof Kaczmarczyk, który wrócił do Gorzowa z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, ale działacze i trener wiele sobie obiecują po na razie wypożyczonym do końca sezonu defensorze z Bydgoszczy, Mateuszu Mazalonie. Po ponad dwóch latach walki z ciężką kontuzją, na boisko wreszcie wraca Adrian Nowak, który jeszcze w IV lidze dal próbkę swojego talentu. I wreszcie ten czwarty (dopinane są jeszcze formalności) to bramkarz Kacper Rosa, pochodzący z Kostrzyna 22-latek, który ocierał się o ekstraklasowe składy Lechii Gdańsk i Jagielloni Białystok.
Nie będzie pierwszych od reaktywacji klubu obcokrajowców. Roman Poltavets sam zrezygnował i szuka szczęścia w innym rejonie kraju. Z 20-letniego napastnika Hehama Ajwaziana zrezygnował sam Stilon. Ukrainiec z ormiańskimi korzeniami został polecony prowadzącemu Spójnię Ośno Lubuskie Zenonowi Burzawie i tam prawdopodobnie trafi. Jedyny ubytek to Rafał Timoszyk, dla którego zrobiło się za ciasno po przyjściu Kaczmarczyka. Wychowanek GKS Bledzew związał się z czwartoligowymi Czarnymi Browar Witnica.
Terminarz pokazuje, że już w połowie kwietnia droga Stilonu w tym sezonie może być znana. W najbliższym rozkładzie są bowiem prawie sami rywale z czołówki. Na początek Miedź II Legnica, która w pierwszym, szczęśliwie zremisowanym przez Stilon meczu (dwa zmarnowane karne rywali), wystawiła sporą grupkę zawodników pierwszej drużyny. – Dla nas nie ma znaczenia czy przyjedzie młodzież czy zawodnicy pierwszoligowi. Na pewno trener ma swoje spostrzeżenia co do rywala, ale my musimy wyjść na boisko i zagrać swoje – podkreślił Paweł Posmyk.
Mecze Stilonu jak to dotychczas bywało, będą imprezami niemasowymi (a więc dopuszczalny limit to 999 widzów). Klub chce jednak pozyskiwać nowych kibiców. – Będziemy zapraszać dzieci ze szkół podstawowych z Gorzowa i okolic. Będzie u nas grupa z Trzebiszewa – zapowiedział wiceprezes ZKS Stilon, Jacek Ziemecki. Kroków wizerunkowych poczyniono zresztą więcej: zorganizowano prezentację w Galerii Askana a nad dalszymi pomysłami pracuje nowy dyrektor ds. marketingu. Z kolei kibice jak zawsze na rozpoczęcie rundy zachęcają do wsparcia schroniska dla zwierząt. Podczas sobotniego meczu zbierane będą karmy, koce, miski, kagańce i obroże.
Kadra Stilonu na rundę wiosenną:
bramkarze: Maciej Wolarek, Kacper Rosa, Gabriel Kodzis, Grzegorz Gibki
obrońcy: Adrian Gołdyn, Patryk Bil, Radosław Somrani, Tomasz Szwiec, Adam Gruszecki, Mikołaj Krzyżanowski, Mateusz Mazalon, Wojciech Zawistowski, Patryk Płóciennik
pomocnicy i napastnicy: Filip Wiśniewski, Daniel Mrozek, Krzysztof Kaczmarczyk, Mateusz Ogrodowski, Miłosz Kubacki, Łukasz Maliszewski, Damian Szałas, Rafał Świtaj, Adrian Nowak, Kordian Ziajka, Michał Chyrek, Mateusz Sadłowski, Paweł Posmyk
przyszli: Kaczmarczyk (Termalica Bruk-Bet Nieciecza), Rosa (Jagiellonia Białystok), Mazalon (Zawisza Bydgoszcz), Nowak (powrót po kontuzji)
odeszli: Rafał Timoszyk (Czarni Browar Witnica), Cezary Dzięcielewski (zawiesił treningi)
Komentarze: