Lider zgubił punkty przy Olimpijskiej
STILON GORZóW
2015-08-29 22:57
66900
KS Polkowice był ostatnią drużyną, która nie straciła w tym sezonie punktu. To już przeszłość: dolnoślązacy przegrali ze Stilonem 1:2. Bramki dla gorzowian zdobyli Rafał Świtaj i Patryk Bil.
Około połowę z 999 dostępnych miejsc zapełnili kibice na stadionie przy ulicy Olimpijskiej i z pewnością nie mieli czego żałować. Zobaczyli dobre widowisko z obu stron. To jednak Stilon nie pozwalał rywalom na zbyt dużo. Groźnie pod bramką Dawida Dłoniaka było tylko między 17 a 18 minutą. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z bliska chybił Dominik Wacławczyk, chwilę później Dłoniak zażegnał groźną sytuację po błędzie Tomasza Szwieca. Kolejne strzały na bramkę oddawali jednak gorzowianie. Blisko byli Kordian Ziajka i Paweł Posmyk. Ten ostatni dostał niemal idealną centrę od Adriana Gołdyna a po uderzeniu głową przez napastnika niebiesko-białych piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Przewaga została udokumentowana golem na 10 minut przed przerwą. Z rzutu wolnego z około 18 metrów, blisko narożnika pola karnego, uderzył Rafał Świtaj a piłka odbiła się od bramkarza, poprzeczki i wpadła do siatki.
Druga część nie rozpoczęła się tak korzystnie. Przez dobre 20 minut więcej z gry mieli goście. Można było odnieść wrażenie, że czeka nas powtórka ze spotkania przeciwko Ślęzie. Tym bardziej, że polkowiczanie wyrównali w 63 minucie, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony akcję sfinalizował Krzysztof Drzazga. Ponownie rytm gry gorzowianie zaczęli łapać w ostatnich dwudziestu minutach. Na prowadzenie wyprowadził ich Patryk Bil, po tym jak trafił głową do siatki po wrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym. Mało brakowało, żeby na 6 minut przed końcem goście znów wyrównali, na szczęście nie udało im się wykorzystać sytuacji po kiksie Dłoniaka.
- Trzeci raz prowadzimy i dostajemy bramkę po przerwie. Dobrze, że tym razem odpowiedzieliśmy. Na pewno Polkowice mają mocny, wybiegany zespół. Stworzyli kilka sytuacji po kontratakach. My nie możemy tracić piłki w tak prosty sposób. Mówiłem też, że przed dośrodkowaniem łapiemy krycie w polu karnym, a zawodnik, który strzelił na 1:1 był niepilnowany. To kanony piłkarskie. Robimy wszystko na odwrót niż to co podpowiadam a na wszystko uwagi nie da się zwrócić. Mało brakowało, żebyśmy stracili gola na 2:2. Zamiast radości byłby pogrzeb – powiedział trener Stilonu, Artur Andruszczak.
Kolejny mecz już w środę na wyjeździe przeciwko rezerwom Śląska Wrocław.
Stilon Gorzów – KS Polkowice 2:1 (1:1)
bramki: Świtaj 35` Bil 76` - Drzazga 63`
Stilon: Dłoniak – Gołdyn, Bil, Suchowera, Szwiec – Wiśniewski, Maliszewski (80` Timoszyk), Świtaj (68` Wieczorek), Mrozek (68` Szałas), Ziajka (89` Somrani) – Posmyk
KS: Szymański – Szymik, Wacławczyk, Dziedzina, Fryzowicz (90` Rybarczyk) – Magdziak, Drzazga (81` Krasiński), Bancewicz, Famulski (46` Karmelita), Galas – Szuszkiewicz
Pozostałe wyniki: Budowlani Lubsko – Ślęza Wrocław 1:2, Foto-Higiena Gać – Górnik Wałbrzych 3:2, Śląsk II Wrocław – Bystrzyca Kąty Wrocławskie 1:1, Piast Gorzów-Karnin- Zagłębie II Lubin 0:0, Lechia Dzierżoniów – Piast Żmigród 1:2, KP Brzeg Dolny – Karkonosze Jelenia Góra 1:5, Formacja Port 2000 Mostki – Ilanka Rzepin 5:1.
Komentarze: