Pogrom taki, że strzelił nawet Dłoniak
STILON GORZóW
2015-05-09 21:50
85680
Dawid Dłoniak strzelił swoją pierwszą bramkę dla Stilonu, ale jak zaznacza, nie pierwszą w karierze
Stilon rozgromił sławski Dąb 5:0, kolejnego gola zdobył Paweł Posmyk, czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Trachimowicz, ale wydarzeniem meczu była bramka... Dawida Dłoniaka.
Dawid Dłoniak kiedyś już wykonywał rzut karny, w barażach o utrzymanie w I lidze przeciwko Ślęzie Wrocław. Wtedy… podał do Emila Drozdowicza. Dziś, przy stanie 4:0 i po faulu w szesnastce na Alanie Błajewskim nie było już niecodziennych zagrań. Golkiper Stilonu mocno przymierzył w lewy róg. – Ustaliliśmy w przerwie, że w razie karnego będę go wykonywał. Paweł oddał mi tę możliwość. To nie moja pierwsza bramka, już kiedyś strzelałem w niższych ligach – powiedział po meczu Dłoniak.
Paweł Posmyk skończył więc mecz z „tylko” jedną bramką, która pozwoliła mu odskoczyć w klasyfikacji strzelców. Swojego gola numer 21 zdobył w 36 minucie, finalizując uderzeniem głową dośrodkowanie Damiana Szałasa. Snajper Stilonu odwdzięczył się koledze asystą tuż przed końcem pierwszej połowy. Gorzowianie przełamali tym samym dość szczelną przez pierwsze pół godziny obronę gości. Dąb zbyt wiele ofensywnych akcji nie przeprowadził a po wszystkim było w 76 minucie, kiedy to Błajewski popisał się uderzeniem tuż zza szesnastki prawie w samo okienko. Nie powtórzy tego jednak za tydzień w Mostkach – wyjątkowo aktywny dziś w kartkowaniu arbiter pokazał mu „żółtko”, czwarte w sezonie. Wtedy odpocznie też Mateusz Trachimowicz, który meczu nie dokończył za dwie żółte kartki.
- Mecz mógł się podobać, robiliśmy swoje. Powinniśmy takie mecze wygrywać i dziś zrobiliśmy to w dobrym stylu. Byłem zdenerwowany na Mateusza za drugą żółtą kartkę, bo mówiłem mu, że musi być odpowiedzialny za swoje poczynania na boisku. Pierwszą żółtą kartkę dostał za przyjęcie ręką, drugą za ostry faul w niegroźnej sytuacji. Trzeba być w takich meczach odpowiedzialnym, co będzie jak przyjdą ważniejsze? Mateusz zachował się jak junior – powiedział trener Stilonu, Artur Andruszczak.
- Nie było dziś wątpliwości na boisku, zasłużenie wygrał zespół, który był na boisku lepszy. Nie rozumiem jednak postawy trójki sędziowskiej. Nie wiem po co arbitrzy pomagali gospodarzom, którzy świetnie by sobie bez tego „wsparcia” radzili. Nie dość, że mamy słabszy piłkarsko zespół to jeszcze się pomaga rywalom – ocenił trener Dębu, Mirosław Nowakowski.
Stilon Gorzów – Dąb Sława Balcerzak i Spółka 5:0 (2:0)
bramki: Posmyk 36`, Szałas 44`, Błajewski 76`, K. Jodłowiec 80` (sam.), Dłoniak 90` k.
Stilon: Dłoniak – Somrani, Kucharski (81` Gruszecki), Bil, Trachimowicz – Maliszewski, Szałas, Świtaj (67` Wiśniewski), Kubacki (77` Kotus), Ziajka (70` Błajewski) – Posmyk
Dąb: Mikołajczuk – D. Jodłowiec, K. Jodłowiec, Kocioruba, Kowalczyk – Skrzyński, Ulanicki (78` Obiała), Kręc, Jędrzejewski (67` Małucki) – Szafer (20` K. Koppenhagen), Wieczorek
Pozostałe wyniki: Bystrzyca Kąty Wrocławskie – Piast Gorzów-Karnin 2:3, Bielawianka Bielawa- MKS Oława 0:1, Stelmet UKP Zielona Góra – Ślęza Wrocław 1:4, Polonia-Stal Świdnica – Karkonosze Jelenia Góra 2:0, Formacja Port 2000 Mostki – Foto-Higiena Gać 2:2, Polonia Trzebnica – Lechia Dzierżoniów 0:5, KP Brzeg Dolny – Śląsk II Wrocław 1:4, Zagłębie II Lubin – Piast Żmigród 3:0.
Komentarze: