Nietrafiony pomysł nastolatka z os. Staszica. Trafił z wiatrówki w auto
Z MIASTA
red.
2025-04-28 11:06
3210

Strzelanie ze śrutu zakończyło się zatrzymaniem i przedstawieniem zarzutów młodemu mieszkańcowi Gorzowa. Uszkodzeniu uległa karoseria jednego z zaparkowanych pojazdów. Straty to kilka tysięcy złotych.
Funkcjonariusze gorzowskiej komendy w sobotę, 26 kwietnia, po 6.00 nad ranem zostali poinformowani o strzale, który został oddany z jednego z okien bloku przy Chełmońskiego. - Właścicielka dacii szła do swojego auta, kiedy usłyszała wystrzał, a następnie uderzenie w karoserię. Przestraszona zauważyła pospiesznie zamykane okno - relacjonuje kom. Grzegorz Jaroszewicz z KMP w Gorzowie.
Na miejsce wezwano patrol policjantów. Funkcjonariusze ustalili, z którego mieszkania mógł paść strzał. Tam jednak nikt drzwi nie otwierał. Po wyjściu z klatki zauważyli jednak dwóch nastolatków. Po krótkiej rozmowie okazało się, że jeden z nich mieszka pod ustalonym numerem. Obaj przeczyli jednak, by ktoś z nich strzelał.
Funkcjonariusze wraz z 17- i 18-latkiem weszli do mieszkania. Na parapecie okna leżało pudełko ze śrutem, w domu była wiatrówka. Oprócz tego znajdowała się także replika ASG. Mimo tego młodzi ludzie nie przyznawali się do strzelania. Zostali zatrzymani w gorzowskiej komendzie. Policjanci ustalili, że za strzelanie odpowiada 18-latek, który w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Jego młodszy kolega został przesłuchany jako świadek. Podejrzany w niedzielę, 27 kwietnia, usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Komentarze: