Wierchowicz: co poszło nie tak?
Z MIASTA
Jerzy Wierchowicz
2025-02-06 20:58
68721

Coś poszło nie tak... Pomyślałem sobie śledząc poczynania komisji sejmowej d/s Pegasusa, gdy zakończyła ona ostatnio swoje obrady, nie przesłuchując głównego świadka czyli Zbigniewa Ziobry.
Wspomniana komisja zabiegała o to przesłuchanie od około roku, Ziobro skutecznie go unikał, mimo że komisja miała delikwenta na wyciągnięcie ręki, gdyż był już w gmachu Sejmu, pod opieką policji. Zamiast poczekać parę minut, godząc się ze spóźnieniem, komisja panicznie przegłosowała wniosek o areszt dla Ziobry i zakończyła posiedzenie. Nie przekonało mnie tłumaczenie przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki (nota bene w poprzednim Sejmie członkini klubu parlamentarnego PiS-u, czyżby piąta kolumna?), iż nie pozwoli na lekceważenie komisji przez świadka, ponadto którego zachowanie narusza majestat Rzeczpospolitej.
Rzeczpospolita ma się dobrze, zachowanie Ziobry. którego "wagę" grabarz polskiej lewicy Leszek Miller niegdyś wycenił na zero, uszczerbku jej nie przyniesie, w przeciwieństwie do opinii o komisji, która przed Ziobrą zrejterowała. Zachowała się tak jak on sobie wymarzył. Komisja ta jest jedyną, która nie zakończyła swoich prac. Nadal więc nie ma formalnej odpowiedzi na pytanie czy Pegasus był używany legalnie.
Na sprawozdanie końcowe komisji czeka tak opinia publiczna jak i prokurator. A sprawa wobec takiego biegu wydarzeń szybko się nie skończy. Obecnie wniosek o areszt dla ZZ trafi do Prokuratora Generalnego, ten wystąpi do Sejmu, aby uchylił immunitet, następnie po uchyleniu immunitetu wniosek trafi do sądu, który wyznaczy posiedzenie za tydzień lub parę miesięcy. Na postanowienie sądu służy zażalenie do II instancji, który to sąd może wyznaczyć posiedzenie celem rozpoznania zażalenia w terminie jak wyżej. Nie sądzę zresztą, aby jakikolwiek sędzia czy neosędzia zamknął Ziobrę w sytuacji gdy został on doprowadzony na posiedzenie komisji przez policję, a komisja nie raczyła parę minut poczekać, aby wziąć na spytki głównego winnego, wręcz ustrojowego „zbrodniarza”, głębokiego kryzysu w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Już widzę triumfalizm PiS-owski, gdy tak się stanie, podobny jak w sprawie Romanowskiego, kiedy prokuratura zlekceważyła jego immunitet europejski i zatrzymanie go okazało się nielegalne. Będzie mowa o nieudolności i ignoranctwie komisji, podobnie jak całego koalicyjnego rządu. A jeszcze gorzej jeżeli sąd aresztuje ZZ. Podniesie się wtedy larum na cały świat, że w Polsce aresztowano b. ministra więźnia politycznego. Sam Ziobro stanie się męczennikiem, chyba że przed osadzeniem go w areszcie ucieknie na Węgry, czego znając jego „odwagę” wykluczyć nie można. A wszystko to w gorącym czasie kampanii wyborczej.
Komentarze: