D. J. Bachalski: Kto nie gra o dużą stawkę, ten przegrywa

Wiem, że jeszcze niedawno nie byłem zagrożeniem dla Jacka Wojcickiego. Teraz wiem, że jeśli wejdę do drugiej tury – mam szansę i wygram ją. Ale nie będę prezydentem w stylu większości włodarzy miast. Nie interesuje mnie zwykłe administrowanie i rozdawanie ochłapów z pańskiego stołu. Chcę zawsze spektakularnego sukcesu w swojej konkurencji. Chcę tworzyć Nowe, Nowocześniejsze. Takie, które naprawdę uczyni Gorzów wyjątkowym! Moje hasło „Gorzów Wyjątkowy” to nie żart. To mój cel. Tak jak to było w moim życiu – jest wyjątkowe, bo niełatwe i interesujące. Zawsze prawdziwe. Bez fałszu. Z wieloma przeszkodami. Im trudniej, tym ciekawiej.

 

Jeśli nie chcecie miasta wyjątkowego – nie głosujcie na mnie! Bo sukces potrzebuje zawsze drużyny. Tylko wyjątkowy sukces mnie interesuje. Musimy razem być na podium kluczowych rankingów społecznych takich jak zdrowie, zarobki, satysfakcja z życia, edukacja czy estetyka miasta. Tak samo traktuję ewentualne zarządzanie miastem. Będę chciał dla Gorzowa, dla Gorzowian spektakularnego sukcesu, a wyprzedzenie Zielonej Góry mi nie wystarczy.

 

Ludzi dobiorę sobie ambitnych, takich którzy cierpią, gdy nie są pierwsi. Najważniejsze grupy społeczne dla mnie na początek w wyścigu o prymat w kraju to emeryci i młodzież, której potrzeby i marzenia dziś są ignorowane. Musimy zadbać o zdrowie i standard życia tych pierwszych, a tych drugich rozkochać w Gorzowie. Reszta sobie poradzi na początku beze mnie. Zaraz potem pomożemy lokalnym firmom zdobyć obce rynki. Na początek Berlin i Kijów.

 

Pracy jest full dla wszystkich, ale trzeba ją zmieniać na lepiej płatną, a to ma związek ze strukturą branżową, jaka u nas powstaje, czy jest zza granicy. Dochodowość różnych branż jest zróżnicowana. Moim zadaniem będzie wpływać na rozwój tych najbardziej dochodowych i możliwych do rozwoju w naszym gorzowskim subregionie. Nie ma dziś problemu, czy grać o najwyższe cele tylko, jak to zrobić, a potem – jak to utrzymać. Odpowiedzią jest słowo: Nauka! Nauka, która musi być przyjemnością i satysfakcją, bo będzie wykorzystana w praktyce a nie na wystawie z książkami. A na tym się znam wyjątkowo!

 

Moi Kochani – jesteście gotowi na takiego prezydenta już? Jeśli tak, proszę namówcie niezdecydowanych i kolegów – niech też zagłosują.

 

Dariusz Jacek Bachalski, kandydat na prezydenta Gorzowa 

Komentarze: