przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Na polityczne chamstwo nie mogę być obojętna!

Z MIASTA

ao
2023-09-22 13:36
28331

(fot. Adam Oziewicz)

Mirosława Winnicka, kandydatka Bezpartyjnych Samorządowców do sejmu. Od lat kojarzona z samorządem i lewicą. – To trwały związek, choć już bez zabarwienia politycznego – zaznacza w rozmowie z portalem. Jest przekonana, że w parlamencie pora na radykalny zwrot od wojny w stronę normalnych relacji.  

Adam Oziewicz: BS to rzeczywiście bezpartyjni samorządowcy? Tylko bezpartyjni i tylko samorządowcy?
Mirosława Winnicka: – To szersze spektrum. Najważniejsze, że to ruch społeczny nie partia polityczna. Ważne aby mieć kręgosłup moralny, sprecyzowane poglądy. Byłam jestem i zawsze będę lewicowa, ale kolejnej legitymacji nie przyjmę. W BS są samorządowcy, przedsiębiorcy, lekarze, osoby, które zawodowo i z powołania otarły się o samorząd bądź nadal są w samorządzie. Ponadto wśród BS jest wielu ludzi o poglądach lewicowych, których znałam już wcześniej – stąd nie jest mi obce to środowisko. Zachętę do startowania w wyborach z listy BS miałam już pod koniec ubiegłego roku. Wtedy nie brałam pod uwagę udziału w wyborach do parlamentu – miałam jeszcze wrażenie, że dyskurs polityczny nie zejdzie poniżej pewnego minimum i zachowa pewne standardy. Okazuje się, że jest fatalnie – z każdym dniem coraz gorzej – na każdym poziomie wymiana poglądów zamienia się w wojnę. Wyraźnie widać, że już pora na przedstawienie alternatywy. 
 
Dlaczego kandyduje pani z listy Bezpartyjnych Samorządowców a nie Nowej Lewicy? 
– To partia polityczna, przy tym nie taka lewica, którą kojarzę z SLD. Obywatele zawdzięczają Sojuszowi wprowadzenie Polski do NATO, do UE, zapewnienie standardów demokratycznych. Obecna Nowa Lewica to zupełnie coś innego, także dlatego, że nie ma tej miary osiągnięć. To ugrupowanie straciło wiarygodność i wyrazistość. Myślę, że wiele złego dla lewej strony sceny politycznej zaczęło się od związania Leszka Millera z Samoobroną i znalezienia kandydatki na prezydenta Polski w osobie pani Ogórek. W pewnym momencie ścisłe władze SLD „znalazły” patent na wiedzę i przestały słuchać swojego środowiska – zaplecza politycznego. Wtedy stało się jasne, że to koniec lewicy.
 
Bezpartyjni Samorządowcy to pomysł na chwilę, z uwagą na najbliższe wybory parlamentarne? A może projekt długofalowy z myślą o przyszłorocznych wyborach samorządowych? 
– Historia Bezpartyjnych Samorządowców sięga 2014 roku i wyborów samorządowych głównie w zachodniej części Polski. Popularność tego ruchu społecznego – podkreślam, nie partii – wtedy przekroczyła pięć procent. W województwie lubuskim i dolnośląskim BS mieli poparcie na poziomie 15 procent. Niebawem ruch osiągnie 9 lat. Został zainicjowany przez samorządowców i… zniecierpliwienie jakie wywoływała i wywołuje wojna między ugrupowaniami politycznymi, wojna, która nic nie daje obywatelom. Co więcej, wypowiedzi części polityków parlamentarzystów sugerują, że Polska przyjmuje bardzo radykalny kierunek i fatalnie wypada na tle innych europejskich państw demokratycznych. Takie wypowiedzi osłabiają, wręcz podważają zaufanie do pewnych struktur samorządowych, rządowych. Wobec tego nie da się być obojętną.   
 
W wyborach samorządowych 2024 wyborcy również odnajdą pani nazwisko na liście kandydatów Bezpartyjnych Samorządowców?            
– Zdecydowanie BS to projekt długofalowy. Nie tylko na wybory parlamentarne… Na listach BS są samorządowcy, przedsiębiorcy, lekarze – ludzie, którzy swoje doświadczenie z samorządu chcą przenieść do parlamentu. W samorządach – bez względu na kolor legitymacji, poglądy, indywidualność – dla dobra regionu ludzie potrafią współgrać, potrafią współpracować z przedsiębiorcami. Bez przedsiębiorców nic w samorządzie się nie zrobi. W wielu samorządach proces zarządzania JST odbywa się zgodnie – przez to region się rozwija, rozbudowuje i przede wszystkim poziom życia mieszkańców wzrasta. Właśnie to doświadczenie współpracy BS chcą przenieść na sale sejmowe. Wobec prowadzonej od kilku lat politycznej wojny bez żadnych zasad, wizja zgodnej współpracy i zrozumienia między parlamentarzystami jest wręcz konieczna. Ludzie, wyborcy, Polacy są jatką w mediach znużeni, zdezorientowani, często załamani poziomem debaty. Rzeczywiście, BS to dalekosiężny projekt… także z myślą o przyszłorocznych wyborach samorządowych 2024.
 
Plan na sejm BS?
– Nasz start w wyborach nie jest przeciwko komuś, to nie walka czy wojna przeciwko czemuś. To jest budowanie alternatywy dla wyborcy. Naszą największą bolączką jest słaba frekwencja – zaledwie 30 procent kobiet uczestniczy w wyborach. Były pochody czarnych parasolek – manifesty kobiet związane z zagrożeniem ich podstawowych praw, ale ta aktywność nie miała odzwierciedlenia we frekwencji pań. Kobiety nie głosowały. Jeżeli tak, to znaczy, że nie miały swoich reprezentantów. Swoim kandydowaniem chcę sprawić, aby wyborca znalazł choćby odrobinę siebie we mnie – abym mogła być jego reprezentantem w parlamencie. To ważne, bo Polska aktualnie przyjmuje niebezpieczny kierunek – to zagrożenie dla nas, dla naszych dzieci. Wobec takiej sytuacji nie możemy stać bezczynnie. 
 
Z kim Bezpartyjni Samorządowcy mogą rozmawiać w sejmie?
– Mniejsze ugrupowanie nie może narzucać warunków większemu. To jasne. Zatem trudno dziś mówić o zdolnościach koalicyjnych. Nasze działania koncentrują się na długofalowym rozwoju ugrupowania, na uświadomieniu wyborcom, że nie muszą być skazani na wybór zero/jedynkowy, PiS/PO, czy czarne/białe – na scenie politycznej są też wszelkie odcienie szarości, zatem jest alternatywa. Nie pora na deklaracje koalicyjne – jako Bezpartyjni Samorządowcy jesteśmy skoncentrowani na budowaniu swojej tożsamości, chcemy być dobrze identyfikowani i mieć stale wzrastający elektorat.
 
Dziękuję. 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x