Żużel w Polsce trzyma się mocno!
Z MIASTA
materiał partnera
2019-06-26 00:51
5266
Choć speedway przeżywa kryzys, to nad Wisłą jest niezmiennie popularny. Frekwencji na stadionach nie powstydziłyby się piłkarskie kluby w Polsce, a przed telewizorami zasiadają miliony miłośników żużla.
Tak jest od wielu, wielu lat, bo żużel w Polsce to sport narodowy numer dwa, oczywiście po piłce nożnej. I nie zmienią tego choćby międzynarodowe sukcesy siatkarzy. Z prostego powodu. Stadiony żużlowe pomieszczą i przyciągają znacznie większą publiczność. To samo tyczy się transmisji telewizyjnych. W ostatnim czasie jednak moc żużla w Polsce widać jeszcze wyraźniej na tle innych państw. Od kilku lat światowy żużel przechodzi kryzys. Coraz mniej młodych zawodników uprawia tę dyscyplinę, a trybuny w innych krajach zaczynają pustoszeć. – Szczególnie widoczny jest kryzys w Wielkiej Brytanii. To była wspaniała liga. Kiedy do niej trafiłem występowały w niej 22 zespoły i jeździli tutaj najlepsi zawodnicy. Dzisiaj wygląda to źle. Obiekty są zaniedbane, a kluby upadają – przyznał niedawno w rozmowie ze stacją BBC Ole Olsen, były świetny duński żużlowiec, trzykrotny mistrz świata. U nas wciąż jest eldorado. W Polsce jeżdżą najlepsi żużlowcy, płaci się najwięcej, a PGE Ekstraliga przyciąga średnio ponad 10 tys. widzów. W czołówce od lat plasuje się oczywiście Stal Gorzów.
Przedwojenne tradycje żużla
Ktoś może zapytać: skąd bierze się ta fascynacja wyścigami żużlowymi? Być może z długiej i mocno zakorzenionej tradycji w naszym kraju. Sport ten zaczął zdobywać popularność i zaistniał w świadomości ludzi w momencie, gdy oficjalnie Polski nie było na mapie świata i Europy, czyli w momencie zaborów. Pierwszą udokumentowaną imprezę żużlową zorganizowało w czerwcu 1903 roku Warszawskie Towarzystwo Cyklistów. Zawody odbyły się na obiekcie przeznaczonym do wyścigów kolarskich, tor pokryto mieszaniną gliny i przepalonego węgla. Był to pierwszy obiekt żużlowy, jaki istniał na okupowanych ziemiach polskich. Już pierwsze zawody przyciągnęły sporą widownię, być może z czystej ciekawości, bo wtedy motocykl nie był niczym powszechnym. W samej Warszawie zarejestrowanych było wówczas jedynie 30 maszyn, natomiast liczba ludności w stolicy na początku XX w. wynosiła 700 tys. mieszkańców. Poza warszawskim torem nieliczni żużlowcy ścigali się na szosie, wytyczonych na łąkach torach trawiastych oraz torach, które były wykorzystywane do wyścigów konnych. Dopiero w roku 1930 podjęto decyzję, aby wybudować pierwszy tor żużlowy. Tor powstał w Mysłowicach, liczył 800 metrów długości i był szeroki na 40 metrów. Jego otwarcie miało miejsce 12 października 1930 roku. Było to wydarzenie, które przeszło do historii jako pierwszy międzynarodowy turniej w Polsce. Rozegrany został mecz żużlowy Polska vs Niemcy. Rok 1930 był przełomowy w historii polskiego żużla. W wielu polskich miastach powstawały pierwsze towarzystwa żużlowe, które zajęły się organizowaniem imprez żużlowych.
Długa historia żużla w Gorzowie
Skoro speedway zaistniał w trudnym momencie polskiej historii, nie może dziwić, że po II wojnie światowej kluby powstawały i budowały swoją markę. Tak jest z dzisiejszą Stalą Gorzów Wielkopolski, która przecież jest kontynuatorem tradycji powołanej w 1945 roku Unii i w 1949 roku Gwardii. Obecnie ekipa z Gorzowa rozgrywa swój 53. sezon w historii! Przez ponad pół wieku udało się zdobyć 122 medale w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Pierwszy tytuł przypadł na końcówkę lat 60. Od tamtej pory aż 9 razy świętowano w Gorzowie MP. Obecnie klub występuje pod nazwą Truly.work Stal Gorzów i zajmuje 6. miejsce w PGE Ekstralidze. Pod względem frekwencji jest jednak znacznie lepiej. Od wielu lat średnia liczba widzów waha się od 10 do 13 tys., co plasuje gorzowski klub w TOP3 w Polsce! To jeszcze nic, bo na stadion żużlowy rok w rok łącznie przychodzi ponad 100 tysięcy pasjonatów żużla. Takiej frekwencji nie powstydziłoby się większość piłkarskich klubów, które grają w Ekstraklasie i dla których przekroczenie bariery 10 tys. widzów to powód do świętowania.
Liczby nie kłamią
Nie tylko w Gorzowie mają czym się chwalić. Żużlowe rozgrywki w Polsce przyciągają tłumy. Dla przykładu, we wrześniu 2018 r. pierwszy finałowy mecz PGE Ekstraligi pomiędzy Stalą Gorzów i Unią Leszno w kodowanej stacji nSport+ obejrzało ponad 279 tysięcy widzów. To rekordowa oglądalność żużlowej transmisji Ekstraligi w historii nSport+. Z kolei pierwszy mecz o brązowy medal w minionym roku pomiędzy Spartą Wrocław i Włókniarzem Częstochowa oglądało ponad 202 tys. widzów. To również świetny rezultat. Warto podkreślić, że do ubiegłorocznych finałów rekordową oglądalność telewizyjną miał pierwszy mecz sezonu 2018 pomiędzy Spartą Wrocław i Unią Leszno, który oglądało ponad 260 tys. widzów. Właśnie pojedynki zespołów z Wrocławia i Leszna, także we wcześniejszych latach, miały niezwykle wysoką oglądalność: w 2015 r. było to 259 tys., a dwa lata później – 245 tys. Z kolei na trybunach całą kolejkę ogląda średnio niemal 100 tysięcy fanów, a drugą ligę ok. 50 tys. Nic więc dziwnego, że niemal wszystkie polskie stacje telewizyjne są zainteresowane prawami do transmitowania zawodów żużlowych.
Żużel w zakładach bukmacherskich
Ten sport motorowy plasuje się w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o zainteresowanie widzów i nazywanie go sportem narodowym numer dwa (po futbolu) nie jest żadnym nadużyciem. Nie świadczy o tym tylko frekwencja, ale także odnoszone sukcesy, pieniądze krążące w tej dyscyplinie oraz udział najlepszych zawodników na świecie. Tradycja oglądania meczów żużlowych przechodzi z pokolenia na pokolenie. Widać to także w zakładach bukmacherskich, gdzie żużel plasuje się w TOP 10 najczęściej obstawianych wydarzeń sportowych i mocno rywalizuje z siatkówką, koszykówką, czy hokejem na lodzie. To bardzo emocjonujący i dynamiczny sport, w którym o wygranej decyduje nie tylko czynnik ludzki, ale i sprzęt, na którym żużlowcy się ścigają. Zwroty akcji i możliwe wypadki jeszcze dodają pikanterii i adrenaliny. Nic więc dziwnego, że nawet typowanie może dostarczyć niezwykłych emocji. Poza tym to doskonała możliwość obstawiania wyczynów najlepszych zawodników na świecie, co jest czymś wyjątkowym w polskim sporcie.
Frekwencja na meczach żużla w Gorzowie
2014 – suma: 118714, średnia: 13190
2015 – suma: 82200, średnia: 11743
2016 – suma: 108220, średnia: 12024
2017 – suma: 102418, średnia: 11380
2018 – suma: 114836, średnia: 12760
2019 – suma: 51450, średnia: 10290 (po 5. meczach)
Średnia frekwencja w żużlowej Ekstralidze
2019 – 10930 widzów
2018 – 10559 widzów
2017 – 9737 widzów
2016 – 8379 widzów
2015 – 8717 widzów
2014 – 9195 widzów