List otwarty Jerzego Synowca
Z MIASTA
Jerzy Synowiec
2019-06-16 20:40
52730
Gorzów – 2019.06.17. Do Pana Prezydenta Jacka Wójcickiego...
List otwarty
Na ostatniej stronie sobotniej „Gazety Lubuskiej” pojawił się duży artykuł pod tytułem „Warto, Stilonie, dokąd kroczycie?” Wszyscy wiemy, że oba zespoły spadły właśnie z III ligi do podwórkowej ligi wojewódzkiej. Czas więc najwyższy odpowiedzieć na to pytanie, jeśli chcemy, aby Gorzów był postrzegany jako miasto sprzyjające sportowi. Zaś bez poważnej piłki nożnej żadne szanujące się miasto sportowo nie istnieje i nic tu nie pomogą zaklęcia, że jednak jest u nas żużel, kobieca koszykówka, czy też inne niszowe sporty.
I „Stilon” i „Warta” to nie tylko zespoły seniorskie, ale też świetnie prowadzone szkolenie setek młodych chłopców, a piłkarska akademia „Stilonu” to duma całego województwa. Co więc trzeba zrobić, aby gorzowska piłka zaczęła się liczyć na sportowej mapie Polski, a na stadiony waliły tysiące kibiców, tak, jak to bywało jeszcze niedawno. Odpowiedź jest bardziej niż prosta. Władze miasta muszą spełnić dwa warunki.
Pierwszy to budowa (spokojnie, etapami, przez kilka lat) stadionu z prawdziwego zdarzenia, gdzie będzie zaplecze treningowe i socjalne dla zawodników i choć jedna trybuna, gdzie będzie można przyjąć klubowych gości i potencjalnych sponsorów. Oświetlenie obiektu jest wpisane w taki projekt. Jednego stadionu dla obu klubów. Bez stadionu (obecny obiekt „Stilonu” zbudowany 90 lat temu nie odpowiada wymaganiom nawet II ligi, a o „stadionie” „Warty” nawet pisać się nie da).
Drugi warunek to sensowna i wszechstronna pomoc miasta i to nie tylko finansowa. Obecne dotacje nie zauważają potrzeb kilkuset trenujących w obu klubach zawodników. Chodzi po prostu o to, aby kluby piłkarskie otrzymywały godziwe dotacje i na sport wyczynowy i młodzieżowy, i aby nie były obciążane gigantycznymi opłatami za użytkowanie obiektów. Miasto winno też pomagać w nakłanianiu sponsorów do pomocy, tak jak to robi w przypadku żużla.
Jeśli tak się nie stanie – piłka nożna w Gorzowie będzie wegetowała na stadionach, jakich wstydziliby się w mniejszych niż Gorzów miastach i w ligach, w których grać nie przystoi poważnym klubom z poważnego miasta. Miasto ma potencjał, aby wskazanym tu zadaniom sprostać. Musi tylko chcieć.
Jerzy Synowiec
radny, działacz sportowy
Komentarze: