Ogień z BMW. Policjanci reagują natychmiast
Z MIASTA
red.
2019-06-07 13:45
34980
Zwykła sprawa, ale warto o tym napisać – dziś rano policjanci błyskawicznie zareagowali na niebezpieczną sytuację przy Łokietka. Zapaliło się BMW. Gdy to zauważyli, odłożyli zaplanowane działania i ruszyli na pomoc.
Sierż. Daniel Krzesiński i st. post. Adrian Kalmus z drogówki dziś rano kontrolowali autobus przy Brackiej. Nie spodziewali się, że za moment będą gasili auto. Policjanci ruszyli w stronę osiedla Staszica. Na Łokietka, tuż przed rondem Kosynierów Gdyńskich zauważyli bmw, spod maski którego wydobywał się dym i płomienie. Funkcjonariusze drogówki nie zastanawiali się ani chwili. Z radiowozu wyciągnęli gaśnicę i po chwili sytuacja została opanowana. Wezwana straż pożarna dogasiła auto.
– Policjanci rozmawiali po tej sytuacji z kobietą, która wraz z dzieckiem jechała bmw. Auto miało wcześniej stracić moc, ale po krótkim postoju wydawało się, że może jechać dalej. Niestety, po kilkudziesięciu metrach spod maski zaczął wydobywać się dym. To był znak dla kobiety, aby z dzieckiem jak najszybciej opuścić pojazd. Choć ruch aut w tym miejscu jest spory, a uszkodzone bmw stało już chwilę na lewym pasie, to do pomocy ruszyli dopiero policjanci – relacjonuje podkom. Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Funkcjonariusze gorzowskiej drogówki bohaterami się nie czują – zareagowali tak, jak powinien każdy z nas. Ale właśnie dzięki ich zdecydowanemu działaniu nie doszło być może do dużego pożaru, mogącego zagrażać innym osobom. Kiedy policjanci zakończyli pomagać na Łokietka, wrócili do swoich zadań. W innej części miasta czekali już kierowcy uczestniczący w kolizji.
Komentarze: