Czekali na odjazd, nie wiedzieli co się dzieje
Z MIASTA
ao
2019-04-11 09:36
34460
Pasażerowie czekali prawie godzinę – nie mieli żadnej informacji, ani komunikatu. Nikt nie powiedział, co się dzieje i dlaczego pociąg stoi. Nie było też słowa o tym jakiego opóźnienia się spodziewać. Szynobus miał odjechać w kierunku Gorzowa o 8.08, nie ruszył, bo nie było załogi.
O sytuacji na dworcu w Kostrzynie poinformował nas zniecierpliwiony Czytelnik – on i grupa innych osób chciała o czasie dotrzeć do Gorzowa i w inne miejsca na trasie, ale nic z tego. Sam fakt opóźnienia nikogo nie dziwił, bo to częsta sytuacja na tym odcinku, ale poirytował kompletny brak informacji na temat tego, co się dzieje. – Czekamy od 40 minut na odjazd. Nie ma kierownika pociągu i żadnych informacji – relacjonował sytuację zdenerwowany Czytelnik kilka minut przed 9.00.
Ostatecznie po prawie godzinie od planowanego odjazdu pojawiła się drużyna konduktorska i pociąg do Gorzowa ruszył. Ale i tak nikt z załogi nie poinformował co się stało.
W Polregio w Zielonej Górze szybko ustaliśmy, że faktycznie drużyna konduktorska nie pojawiła się o czasie w szynobusie do Gorzowa. Kolejarze nie dotarli na miejsce, bo z kolei ich szynobus, którym mieli dojechać do Kostrzyna miał problemy techniczne na trasie.
Mamy informację, że pociąg z pasażerami ruszył w kierunku Gorzowa 7 minut po 9.00.
Komentarze: