Minicasco - co to jest, dla kogo, czy się opłaca?
Z MIASTA
materiał partnera
2019-03-03 23:22
4085
Jedynym obowiązkowym ubezpieczeniem dla kierowców jest OC – wszystkie inne polisy są całkowicie dobrowolne, w tym również tzw. minicasco. Jeśli zastanawiasz się nad wykupieniem tego ubezpieczenia, poniższy artykuł wiele Ci wyjaśni.
Czym jest i jak działa minicasco?
Minicasco to w praktyce ubezpieczenie autocasco, tylko że mocno okrojone pod względem gwarantowanej ochrony, a przez to również tańsze niż pełne AC. Minicasco obejmuje bowiem wyłącznie najbardziej podstawowe szkody całkowite, w tym przede wszystkim kradzież. Choć szczegóły ochrony każde towarzystwo ustala samodzielnie, to właśnie fakt, że minicasco zapewnia ubezpieczenie samochodu od kradzieży, jest głównym powodem, dla którego kierowcy je wykupują.
Dysponując minicasco, nie ma się więc co martwić o kradzież auta, bo nawet jeśli do niej dojdzie, towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaci stosowne odszkodowanie. Jednocześnie należy jednak pamiętać, że mini AC nie obejmuje szkód niecałkowitych, więc w przypadku zderzenia ze zwierzęciem, uderzenia w drzewo czy zarysowania boku samochodu podczas manewrów parkingowych nie otrzyma się odszkodowania. Z odpowiedzialności ubezpieczeniowej towarzystwa są zwolnione wszelkie zdarzenia z udziałem pojazdów, innych obiektów ruchomych i nieruchomości.
Węższa, mocno ograniczona ochrona skutkuje wyraźnie niższą ceną w porównaniu z kompletnym autocasco. Ile konkretnie trzeba wydać na tę polisę? W zestawieniu z pełnym AC różnicę są naprawdę duże, bo o ile autocasco płacić się co najmniej 1000 zł, o tyle minicasco można kupić już od 200-300 zł, a więc kilka razy taniej. Dla osób z ograniczonym budżetem to naprawdę dobre rozwiązanie.
Dla kogo mini AC?
Minicasco jest warte uwagi w kilku przypadkach. Jednym z nich są ograniczone fundusze – jeśli nie stać Cię na wykupienie pełnego autocasco, które z pewnością do tanich nie należy, możesz „poratować się” jego okrojoną wersją. Minicasco da Ci chociaż tę pewność, że po kradzieży auta odzyskasz jego wartość dzięki odszkodowaniu. Nic więc dziwnego, że często korzystają z niego młodzi kierowcy – w końcu ich składki, w tym także na AC, należą do najwyższych na rynku ubezpieczeniowym.
Druga sytuacja dotyczy właścicieli starszych i mniej wartościowych samochodów, dla których po prostu nie da się wykupić pełnego AC lub jest ono horrendalnie drogie, a przez to nieopłacalne. Gdy towarzystwo nie chce sprzedać autocasco lub ustawia zaporową cenę ze względu na zaawansowany wiek samochodu lub jego niską wartość, właściwie jedyną alternatywą staje się minicasco.
Czy to się opłaca?
Jak to zwykle bywa przy tego rodzaju pytaniach, odpowiedź brzmi: to zależy. Zacznijmy od tego, komu kategorycznie nie warto polecać minicasco. Otóż nie powinni z niego korzystać właściciele nowych, wartościowych aut, w przypadku których nawet niewielka stłuczka wiąże się z wysokimi kosztami naprawy, a szkoda całkowita oznacza straty liczone w dziesiątkach, jeśli nie setkach tysięcy złotych. Chcąc się zabezpieczyć przed tą czarną wizją i mieć pewność, że niezależnie od rodzaju i sprawcy szkody otrzyma się odszkodowanie w odpowiedniej wysokości, koniecznie trzeba wykupić pełne autocasco. Więcej porad na temat AC zawiera porównywarka OC najtaniejuagenta.pl w sekcji Poradnik OC AC.
Minicasco można natomiast z czystym sumieniem polecić osobom, których nie stać na pełne autocasco, nie potrzebują go lub mają tak stary bądź mało wartościowy samochód, że wykupienie kompletnego AC po prostu nie wchodzi w grę. Zamiast pozostawać wyłącznie z obowiązkowym OC, którego zakres ochrony jest bardzo ubogi, warto objąć samochód polisą minicasco, żeby zabezpieczyć się chociażby przed skutkami finansowymi kradzieży.