przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Gorzowianin jedną nogą na Marsie!

Z MIASTA

Adam Oziewicz
2018-09-18 21:44
43950

(fot./źródło: facebook)

Polacy świetnie sobie radzą z podzespołami kosmicznymi, jeszcze lepiej ze złożonymi konstrukcjami, nawet kompletnymi pojazdami. Gorzowianin jest w ekipie ocenianej przez komisję Mars Society – studenci z Politechniki Wrocławskiej przygotowali lądownik i... dali radę.  

Na co dzień grupa działa w kole naukowym Projekt Scorpio przy swojej uczelni. Na ogłoszeniu wyników w USA było 14. studentów – ekipa z Politechniki Wrocławskiej w komplecie, wśród nich gorzowianin Grzegorz Bielawski. Polacy najpierw byli na zawodach łazików w Kanadzie, już stamtąd bezpośrednio polecieli do Los Angeles. Finał konkursu był 25 sierpnia w Pasadenie w stanie Kalifornia. Ocena pięciu najlepszych lądowników była częścią uroczystego podsumowania działań Mars Society (Mars Society Convention) – to cykliczna impreza, przygotowują ją raz do roku. Organizatorzy za każdym razem zapraszają najwybitniejszych naukowców w dziedzinie badań kosmicznych, także przedstawiają, oceniają, wyłaniają zwycięzców konkursu. Na konwencji są przedstawiciele NASA, SpaceX’a Elona Muska i innych najważniejszych firm oraz agencji kosmicznych z całego świata. 
 
Grzegorz Bielawski wrócił ze Stanów kilka dni temu i od razu opowiedział nam, co się wydarzyło. Zespół z Politechniki Wrocławskiej zajął drugie miejsce, wśród pięciu finalistów – wszystkie ekipy przedstawiały swoje rozwiązania dla marsjańskiego lądownika. Na finale w Pasadenie każdy z pięciu zespołów pokazał efekt swojej pracy przed publicznością, ale co ważniejsze, także przed komisją konkursową w składzie: prezes Mars Society oraz czterech innych naukowców, w tym z NASA, SpaceX’a. – Pokazy projektów z odpowiedziami na pytania komisji trwały trzy kwadranse. Sędziowie punktowali samą prezentację, ale również szczegółowy opis pracy konkursowej zawarty w obszernym raporcie każdego zespołu – relacjonuje gorzowianin. 
 
Do zdobycia było maksimum 500 punktów. Zwycięska drużyna zdobyła 413, a ekipa z polski 412, trzecia miała już kilkunastopunktową stratę do najlepszych. Wygrali Niemcy, choć faktycznie była to grupa międzynarodowa studiująca space engineering na kilkunastu europejskich uczelniach, m.in. Szwedzi, Niemcy, Hindusi, Włosi.
 
Pokaz pojazdów zorganizowano przed kilkusetosobową widownią złożoną ze znawców zagadnień kosmicznych. Polegał między innymi na prezentacji slajdów i animacji. – Przedstawialiśmy poszczególne rozwiązania dla lądownika nie odwołując się do szczegółów, bo te były zawarte w obszernym raporcie. Z kolei zwycięscy koncentrowali się na detalach, nawet konkretnych obliczeniach i pewnie tym zdobyli uznanie komisji konkursowej – podejrzewa nasz rozmówca.  
 
Polacy na gali konkursowej pokazali kolejno każdy z bloków (segmentów) swojego lądownika – na sam początek wizualizację tego, co stworzyli. Potem konstrukcję nośną, ładownię, elektronikę, warianty zastosowania pojazdu przy misji załogowej, a na koniec podsumowali swoją koncepcję podróży na Marsa z kosztami i czasem realizacji, także ocenili szansę powodzenia takiej misji. Część najlepszych rozwiązań na pewno będzie wzięta pod uwagę przy budowie ostatecznej wersji pojazdu dla misji na Marsa. Jury konkursu w rozmowie ze wszystkimi finalistami bardzo wysoko oceniła poziom przedstawionych projektów. 
 
Grupa z Polski w Kalifornii była 13 dni – studenci, jeszcze przed Mars Society Convention,  zwiedzali ośrodek NASA, także zachodnie wybrzeże. Do NASA zaprosili ich polscy inżynierowie pracujący w agencji, wśród nich Artur Chmielewski – eksperci chcieli zobaczyć, co zrobili ich młodsi koledzy. Łazika obejrzeli pracownicy działu odpowiedzialnego za tworzenie koncepcji robotów kierowanych do zadań na Księżycu czy na Marsie. Pojazd był testowany na Marsjardzie – to poligon doświadczalny dla robotów symulujący warunki na Marsie. W kolejny dzień zwiedzali sławne Jet Propulsion Laboratory (JPL).
 
Ludziom z NASA bardzo spodobało się, jak Polacy rozwiązywali problemy ze zdobywaniem podzespołów. – Wszystkie elementy, części przygotowywaliśmy samodzielnie od podstaw – nawet płytki z elektroniką. W NASA to nie do pomyślenia – używają tylko części wielokrotnie sprawdzonych, nie wykonują ich samodzielnie – wyjaśnia G. Bielawski. Studenci polecieli do USA z lądownikiem – to robot w każdym najmniejszym detalu wykonany przez nich własnoręcznie, przy tym absolutny prototyp. Mieszkali w górach, w miejscu nieco oddalonym od Los Angeles, w Running Springs. Dodajmy na koniec, że Grzegorz jest na IV roku mechaniki i budowy maszyn. Poza nauką pracuje we wrocławskiej firmie w dziale obliczeniowym – zajmuje się symulacjami wytrzymałościowymi. 
 
…...............................................
Grzegorz Bielawski w projekcie zajmował się konstrukcją ramy nośnej, powłoki ją otaczającej, odpowiadał za optymalizację masy lądownika oraz wykonał symulacje wytrzymałościowe. Jest w zespole autorów jednego z dwóch najlepszych projektów 10-tonowych pojazdów, które są w stanie z załogą bezpiecznie wylądować na Marsie. Koncepcja przygotowana przez polskich studentów może się okazać przełomowa dla całego programu. Przypomnijmy, gorzowianin Grzegorz Bielawski to absolwent klasy politechnicznej (matematyczno-fizycznej) LO przy Puszkina. Teraz jest na czwartym roku studiów inżynierskich, na mechanice i budowie maszyn. Specjalizacja? Konstrukcja i eksploatacja urządzeń mechanicznych. Uczelnia? Politechnika Wrocławska. W kole naukowym działa od roku. Jego zespół już od siedmiu lat projektuje pojazdy, które dałoby się użyć do eksploracji Marsa. Ma na koncie sześć wersji łazików.
0.001.jpg
1.01.jpg
2.02.jpg
3.03.jpg
4.04.jpg
5.05.jpg
0
012345

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x