Pili, kierowali, szło dobrze. Gdyby nie patrol...
Z MIASTA
red.
2018-02-02 11:46
54540
![](https://www.gorzow24.pl//img/news/2018/02/4605/_thumbs/medium_news_header_4605.jpg?mtime=1517568477)
Wczoraj przed północą patrol chciał zatrzymać audi na Fabrycznej. Policjanci widzieli, że coś nie tak z kierowcą – z jakichś powodów nie panował nad pojazdem. Musieli sprawdzić. Okazało się, że kierujących jest więcej. Był potrzebny alkomat.
Policjanci informują, że tor jazdy auta na Fabrycznej wskazywał na nietrzeźwość kierowcy. Włączyli sygnały błyskowe i dźwiękowe – znaki do zatrzymania. Wtedy mężczyzna zaczął wykonywać nerwowe ruchy i gwałtownie skręcał. Do tego w trakcie jazdy zmieniał miejsce w samochodzie. Przez moment za kierownicą nie było nikogo, potem pasażer. Dopiero wtedy pojazd zatrzymał się do kontroli.
Po otwarciu drzwi audi, policjanci wyczuli alkohol. – Na miejscu kierowcy siedział 21-letni gorzowianin. W samochodzie był również 22-latek, który zamienił się miejscem z kolegą. Obaj zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu w organizmie – relacjonuje sierż. szt. Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Młodszy miał blisko 1,5 promila, starszy – ponad 2. Wracali z urodzinowej imprezy jednego z nich. W trakcie kontroli okazało się, że 22-latek nigdy nie miał prawa jazdy. Zatrzymany na drodze pojazd trafił na policyjny parking. Obaj „kierowcy” noc spędzili w komendzie.
Gorzowianom grożą zarzuty za kierowanie pod wpływem alkoholu i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Starszy z nich może odpowiadać również za jazdę bez uprawnień i niezatrzymanie się do drogowej kontroli. Brak reakcji na sygnały dawane przez policjantów to od kilku miesięcy przestępstwo, za które grozi do 5 lat więzienia.
Komentarze: