„Parkuj z głową” [AKCJA G24]

Na zdjęciu Czytelniczki ul. Widok – jeden z wielu przykładów złego parkowania w okolicy.   

 

Wczoraj pisaliśmy, że jednym z argumentów dyscyplinujących kierowców jest konsekwentne egzekwowanie przepisów i nieuchronność kary… Po kilku godzinach na redakcyjnego maila otrzymaliśmy opis sytuacji z osiedla Staszica, z ulica Baczyńskiego pod restauracją Symfonia – obowiązuje tam zakaz zatrzymywania, ale nie dotyczy za i wyładunku.  

 

Nasz Czytelnik relacjonuje, że pod kioskami cały sznur aut. Stoją całą dobę. Jeden odjedzie to drugi staje w jego miejsce. Przy samym przejściu dla pieszych, pierwsze auto zaczyna gęsi szereg. Sprawę zgłosił na policję. – Patrol przyjechał po 10 minutach. Postali pod restauracją, ponotowali w kajecie i... pojechali. Nie wyszli z radiowozu, nie przejechali się wzdłuż zaparkowanych aut – opisuje w mailu.   

 

Następnego dnia rano zgłosił temat telefonicznie do straży miejskiej. Po kilku godzinach oddzwonił strażnik, relacjonował z miejsca: – widzi auta, widzi zakaz, ale nie wie czy pojazdy mają rozładunek / załadunek. Ocenił, że trzeba zrobić rozpoznanie i że nie widzi zagrożenia w ruchu. Sugerował, aby osobiście zgłosić sprawę do komendy miejskiej policji.

 

– Policja i straż miejska nie bardzo przejmują się tematem źle zaparkowanych samochodów w tym miejscu. Dlatego też parkuję na zakazie, bo co mi zrobią? Mandatu nie przyjmę, bo nie stwarzam zagrożenia, a w sądzie powiem, że stoję na zakazie, bo mam rozładunek... zakupów z auta do domu – stwierdził na koniec nasz Czytelnik.

 

Komentarze: