Specjalne życzenia od prezydenta miasta
Z MIASTA
ao
2017-12-24 13:51
45541
![](https://www.gorzow24.pl//img/news/2017/12/4446/_thumbs/medium_news_header_4446.jpg?mtime=1514120046)
Czego życzy Czytelnikom portalu gorzow24.pl i jak spędzi najpiękniejsze święta w roku? Odpowiada prezydent miasta Jacek Wójcicki.
Święta prezydenta miasta w identycznym składzie jak od lat – w domu rodzinnym rodziców w Deszcznie. Nie planuje żadnych świątecznych wyjazdów. Ale będzie nieco inaczej niż przed rokiem – nasz rozmówca przyznał, że trochę na dwa domy, bo również u prezydenckiej „drugiej połówki”, ale blisko, bo w Gorzowie.
Prezydent Wójcicki życzy Czytelnikom portalu gorzow24.pl przede wszystkim świątecznego spokoju. – Znajdźmy, bo kiedy jak nie teraz, czas na odrobinę refleksji, pobycie razem z rodziną i najbliższymi. Nie zapominajcie o sobie wzajemnie. Pochowajmy urazy, załagodźmy wszelkie spory nawet polityczne, bo kłótnie nie służą ani w rodzinie, ani miastu – powiedział.
Jest przekonany, że o zgodę w wielu kwestiach nie jest wcale aż tak trudno – nie raz przekonał się o tym na własnej skórze. Przywołał ostatnią sesję rady miasta i przyjęcie budżetu – kompromis został sumiennie wypracowany i dobrze oceniony. – Każdy ma problemy, rozterki, każdy patrzy na świat i miasto inaczej, dlatego życzę też wyrozumiałości dla innych i cierpliwości.
Uważa, że przy okazji świąt, łamania się opłatkiem, składania życzeń warto zostawić w kącie spory i iść dalej, aby Boże Narodzenie było swego rodzaju nowym otwarciem w relacjach rodzinnych. – Do tego życzę radości, miłości, ciepła i aby nikt nie został sam – podsumował Jacek Wójcicki.
Przypomnijmy, w domu prezydenta klasyczny zestaw dwunastu potraw z raz w roku przygotowywanymi przez babcię pierogami z farszem grzybowo-kapuścianym na cieście drożdżowym kąpane na rozgrzanym głębokim oleju. Są też inne potrawy: karp smażony, w galarecie czy w śmietanie. Obowiązkowo: uszka i barszcz. W domowym zwyczaju jest spacer na pasterkę, a po mszy spotkanie przy gorącej herbacie przed kościołem w Deszcznie.
Na koniec zapytaliśmy, co w tym roku prezydent odda pod młotek na Finał 14 stycznia? Trzy lata temu dla WOŚP kurs po wybranej gorzowskiej trasie zabytkowym autosanem prowadzonym przez Jacka Wójcickiego, potem prezydencka sernik i jajecznica, rok temu unikalny deser… Zasada zawsze ta sama: to prezydent wykonuje zadania, które licytują gorzowianie. Zapewnia, że pomysłów jest sporo, ale jeszcze przed ostateczną decyzją. – Nie mogą się zapomnieć, fant musi być możliwy do zrealizowania – uważa. Niewykluczone, że utrzyma kierunek kulinarny, bo w tym czuje się mocny i lubi zajęcia w kuchni. Sprawę odtajni tuż po świętach.
Przy okazji rozmowy dowiedzieliśmy się, że w prezydenckim domu obowiązuje następujący podział obowiązków: – Przeważnie to ja gotuję, a moja dziewczyna załatwia resztę – zadania nie są narzucane, co więcej, są zgodne z tym, co faktycznie lubimy robić – zdradził.
Zapowiadamy. Już po świętach Bożego Narodzenia, ale na pewno przed Nowym Rokiem opublikujemy obszerny wywiad z prezydentem miasta – rozmawialiśmy o tym, z czego jest dumny i czego żałuje po trzech latach kadencji.
Komentarze: